Reanimacja wkładki zamka klapy tylnej FFI kombi
Już jakiś czas dwa elementy w tylnej klapie wyglądały podejrzanie, aż w końcu udało się za nie zabrać. Jedna z lampek oświetlenia tablicy świeciła wyraźnie słabiej, a wkładka kluczyka była cały czas odsłonięta – okazało się, że jest to powiązane. Kluczyka prawie nie można było wepchnąć w zamek, nie wspominając o obracaniu. Strach mnie obleciał jak się męczyłem przy wyciąganiu go – coś nie chciało mi oddać kluczyka. Przy stale odchylonej klapce osłaniającej woda i inne syfy swobodnie wchodziły do zamka. A co się okazało później, wkładka zamka ma otworek do odprowadzania wody… do zabudowanego wnętrza klapy. I tam sobie woda hulała.
Słabiej świecąca lampka (prawa, bliżej zamka) po wyciągnięciu okazała się być pod wpływem… wilgoci. Sukces [greenpeace] – już wiem czemu słabiej świeci. http://images47.fotosik.pl/330/d5d0df5e53e14b38.jpg Żeby wyjąć wkładkę kluczyka trzeba zdjąć kilka elementów w klapie:
A tak wyglądała jedna z nakrętek mocujących czarną listwę zewnętrzną - ta najbliżej wkładki; co ciekawe powyżej nietknięta nakrętka mocująca samą wkładkę do klapy. http://images39.fotosik.pl/326/8242864324918f35.jpg Czarna listwa – 3 nakrętki, ale może ciężko odchodzić, bo otwory oświetlenia tablicy są oblepione niewysychającym lepiszczem uszczelniającym: http://images38.fotosik.pl/326/711b360e6b814b8a.jpg Jeszcze dwie nakrętki i mamy wkładkę na wierzchu. Wkładka jest dodatkowo obklejona gąbką uszczelniającą. http://images43.fotosik.pl/330/620b6120f2cce4fa.jpg No i już widać w jakim stanie jest wkładka kluczyka: składa się on z krążków wyciętych do wzoru kluczyka, które powinny się swobodnie obracać wewnątrz, ale po zmianie koloru na żywy rudy przestały. http://images38.fotosik.pl/326/97795dc3ed1e06c7.jpg Z braku czasu na naprawę jeździłem bez zamka cały tydzień, przymocowałem tylko tablicę z numerami, wszystkie otwory zakleiłem szeroką izolacją (żeby nowa woda nie wchodziła). Rozkładanie wkładki polecam na szmacie, papierze ale w jednolitym kolorze – jest dużo małych elementów, więc na gazecie mogą zniknąć z oczu. Wkładka z przodu ma wbitą okrągłą blaszkę zamykającą (po prawej) – do wyciągnięcia za pomocą małego płaskiego wkrętaka. Przy wyciąganiu może się lekko wygiąć, łatwo się potem wyprostuje. Wyciągać z wyczuciem, przyciskając np. kciukiem, tak żeby gdzieś nie wystrzeliła. Zaraz pod nią znajduje się blaszka osłaniająca na sprężynce – zasłania ona otwór wkładki i zamyka się automatycznie. U mnie ta część wkładki była upaprana jakimś smarem i nic nie wyskoczyło bo się kleiło do siebie. Sprężynka jest naprawdę mikroskopijna, przydatna będzie pęseta z cienkimi końcami. http://images40.fotosik.pl/326/2ac66f2c71e023d5.jpg http://images43.fotosik.pl/330/f3cb2615a4de9cd9.jpg Wkładkę z przodu rozbierałem do wyczyszczenia sprężynki, bo blaszka się już nie zamykała. Wyjęcie całego mechanizmu będzie możliwe od drugiej strony. Najpierw mała zawleczka trzymająca części plastikowe – czarna od linki i biała od małego przycisku z kabelkami. Można zdjąć od razu przycisk z kabelkami – mocowany metalowym zaciskiem. http://images39.fotosik.pl/326/90fc85779dc2f551.jpg http://images50.fotosik.pl/331/3184a7b16ae67159.jpg Pod plastikowymi elementami na trzpieniu widać wciskaną zatyczkę w kształcie gwiazdki – wyciągnąłem ją podważając/odginając do środka każde ramię po kolei „precyzyjnym” płaskim wkrętakiem, muszą one wyskoczyć wszystkie z prowadnicy. Można je lekko zgiąć, z wyczuciem, potem spokojnie można je odgiąć przed złożeniem. http://images40.fotosik.pl/326/405f48f42dab6d2e.jpg Po wyjęciu zatyczki-gwiazdki widać sprężynę na trzpieniu – odpowiada ona za powrót kluczyka do pionu przy otwieraniu klapy z kluczyka. http://images38.fotosik.pl/326/831ec09cc02268e6.jpg Przy wyjmowaniu trzpienia wypadnie mały metalowy wałeczek (na zdjęciu na dole) - nie zgubić go! http://images47.fotosik.pl/330/2707de8a4fcab6e0.jpg Jak widać wszystko ładnie zarośnięte rdzą – w trzpieniu poukładane są kolejno blaszki okrągłe z odpowiednimi nacięciami. Normalnie leżą one tam swobodnie i mogą łatwo wypaść, ja musiałem ja prawie na siłę odrywać od siebie. http://images40.fotosik.pl/326/674f3d7762c2a35a.jpg Porada: wziąć kartkę papieru lub małe osobne pudełka i ponumerować – blaszki z wycięciami są ułożone w określonej kolejności wraz z cienkimi przekładkami między nimi! Jest ich łącznie 11. Do trzpienia pasują w określony sposób i tu nie będzie problemu ale ważna jest kolejność, inaczej nie będą pasować do kluczyka. Wiadomo, że będą czyszczone osobno (ja moczyłem w coli + drapanie płaskim wkrętakiem + papier ścierny). Ogólnie zabawa na długie zimowe wieczory i raczej dla cierpliwych, a na poważnie w godzinę jest to do ogarnięcia. Blaszki przed czyszczeniem… http://images41.fotosik.pl/326/d98d43020848bb25.jpg ... i już po. http://images41.fotosik.pl/326/a093e0d112ae81d0.jpg Na sprężynie na trzpieniu zastałem jakieś resztki smaru. Tutaj wystarczy raczej tylko usunąć nadmiar lub twarde/skruszałe resztki smaru. http://images43.fotosik.pl/330/c397f1911a9df714.jpg No to składamy ;) Wszystko zostało przy składaniu „nasmarowane” – użyłem drobnoziarnistego grafitu do zamków, chociaż pewnie smar też się sprawdzi. W różnych opisach w necie odradzają użycie towotu nie wspominając o wd40 [zlosnik] Blaszki w określonej kolejności wkładamy do środka trzpienia (zwróćcie uwagę na wyżłobienia, nie da się blaszek włożyć „do góry nogami”) – trzymać otworem do góry; potem ustawić pod kątem rowkiem do góry i wsadzić tam ten mały wałeczek: http://images47.fotosik.pl/330/2707de8a4fcab6e0.jpg Potem trzpień z blaszkami i wałeczkiem będzie wchodził do obudowy – tam też jest odpowiednie wycięcie na wałeczek – widać na zdjęciu powyżej. Najlepiej nasadzać obudowę na trzpień. Następnie zatyczka-gwiazdka, do wciśnięcia na siłę cienkimi kombinerkami, pęsetą - raczej z dwóch stron jednocześnie, samym płaskim wkrętakiem może być ciężko. Pozostały: włącznik elektryczny z metalowym zaciskiem, plastikowe tulejki i mała metalowa zatyczka. Z przodu trzeba jeszcze założyć sprężynkę i blaszki zamykające: http://images38.fotosik.pl/326/6e33d7120cc2f3a4.jpg Te rowki z przodu muszą być zupełnie czyste, wsadzić sprężynkę i sprawdzić czy lekko pracuje (u mnie była lekko odgięta pod kątem, a nie powinna – musi mieć zagięcia symetryczne). Przyłożyć blaszkę osłaniającą – ma ona dwie odstające końcówki, różniące się szerokością – będą odpowiednio pasowały do wycięć. Blaszka osłaniająca powinna się lekko „otwierać” do środka zamka i wracać samoczynnie do pozycji zakrycia otworu. Pozostaje blaszka zamykająca całość – przyłożyć do odpowiednich wycięć i zacisnąć najlepiej szczypcami nastawnymi, płaskie kombinerki nie zacisną tego odpowiednio. Składanie klapy idzie biegusiem; działający zamek – satysfakcja z rozgryzienia naprawy bez kosztów [dance]. A kiedy będę otwierał klapę z kluczyka? Pewnie jak sobie przypomnę, że trzeba raz na jakiś czas sprawdzić czy jeszcze działa… ;) atakiezdjecia http://www.focusklubpolska.pl/image....&dateline=2009 |
Odnośnie tego czarnego lepiszcza uszczelniającego, to czy można go gdzieś kupić i czy tak się właśnie fachowo nazywa ?
|
Witam!
Nie wiem czy tak samo jest w foczce ale rozbierałem wkładki w fieście MK5. Musiałem przełożyć z prawych drzwi do lewych bo poprzedni właściciel wymieniał wkładkę w lewych drzwiach ale kluczyka nie było już. Otwieranie tylko od pasażera. Przez nieuwagę blaszki rozsypały mi się po stole. Męczyłem się nie mogąc ułożyć ich w prawidłowej kolejności i... Dostrzegłem że mają wybite cyfry. Po dwie takie same czyli 3 pary (krążki identyczne) co zgadzało się ze wzorem na kluczyku. Po 2 krążki na "wcięcie" kluczyka. Kombinacji już za wiele nie było....[ninja1] Pozdrawiam. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:02. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.10
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.