Kiedy focus pali najmniej.....
Jak to wlasciwie jest. Samochod pali malo gdy sie jezdzi na malych obrotach, czy gdy sie jezdzi w okolicy maksymalnego momentu obrotowego?
Slyszalem juz 2 ponikad sprzeczne wersje (jesli chodzi o silnik benzynowy) i chetnie uslaszalbym wasze zdanie. Sugestia do postawienia takiego pytania jest program Auto Moto und Sport na niemieckojezycznym kanale VOX ( niedziela godz. 16.55) ,w ktorym jakis gosc namawial do oszczedzania paliwa poprzez jazde na mozliwie jak najmniejszych obrotach. Dla mnie tez wydaje sie byc to logiczne dlatego chetnie uslysze wasze zdanie. |
Kiedy focus pali najmniej.....
Jak to wlasciwie jest. Samochod pali malo gdy sie jezdzi na malych obrotach, czy gdy sie jezdzi w okolicy maksymalnego momentu obrotowego?
Slyszalem juz 2 ponikad sprzeczne wersje (jesli chodzi o silnik benzynowy) i chetnie uslaszalbym wasze zdanie. Sugestia do postawienia takiego pytania jest program Auto Moto und Sport na niemieckojezycznym kanale VOX ( niedziela godz. 16.55) ,w ktorym jakis gosc namawial do oszczedzania paliwa poprzez jazde na mozliwie jak najmniejszych obrotach. Dla mnie tez wydaje sie byc to logiczne dlatego chetnie uslysze wasze zdanie. |
Generalnie zasada ekonomicznej jazdy jest taka, żeby zmieniać biegi w okolicach maks. momentu obrotowego (w moim przypadku w Vectrze 3000-3500 obr./min.). Wtedy silnik pracuje w optymalnych dla siebie warunkach i jest to najlepszy moment do zmiany biegu. Dynamika wtedy jest dobra i spalanie niskie.
Stosunkowo niewiele rośnie spalanie w przedziale między maks. momentem obrotowym, a maks. mocą (w moim przypadku od około 3500 obr./min. do 5200 obr./min.). Po przekroczeniu obrotów odpowiednich dla maksymalnej mocy spalanie gwałtownie rośnie, zaś moc gwałtownie spada. Wypróbowałem na swojej Viki, więc nie mówię teoretycznie. :) Z kolei pokutujące przekonanie, że im niższa prędkość obrotowa do zmiany biegu, tym niższe spalanie jest z gruntu złe. Wtedy na silnik (tłoki) działają siły boczne (kierowca czuje wtedy wibracje typowe dla wysokiego biegu i za niskiej prędkości obrotowej silnika), które powodują, że tłoki "heblują" cylindry. Spalanie w takich warunkach nie dość , że nie jest niższe, to wręcz jest wyższe niż przy wysokiej prędkości obrotowej. :) |
Generalnie zasada ekonomicznej jazdy jest taka, żeby zmieniać biegi w okolicach maks. momentu obrotowego (w moim przypadku w Vectrze 3000-3500 obr./min.). Wtedy silnik pracuje w optymalnych dla siebie warunkach i jest to najlepszy moment do zmiany biegu. Dynamika wtedy jest dobra i spalanie niskie.
Stosunkowo niewiele rośnie spalanie w przedziale między maks. momentem obrotowym, a maks. mocą (w moim przypadku od około 3500 obr./min. do 5200 obr./min.). Po przekroczeniu obrotów odpowiednich dla maksymalnej mocy spalanie gwałtownie rośnie, zaś moc gwałtownie spada. Wypróbowałem na swojej Viki, więc nie mówię teoretycznie. :) Z kolei pokutujące przekonanie, że im niższa prędkość obrotowa do zmiany biegu, tym niższe spalanie jest z gruntu złe. Wtedy na silnik (tłoki) działają siły boczne (kierowca czuje wtedy wibracje typowe dla wysokiego biegu i za niskiej prędkości obrotowej silnika), które powodują, że tłoki "heblują" cylindry. Spalanie w takich warunkach nie dość , że nie jest niższe, to wręcz jest wyższe niż przy wysokiej prędkości obrotowej. :) |
Cytat:
No moze, poza tym, ze ten program dotyczyl jazdy po autobahnach [chytry] - gdzie, w sytuacji jazdy ze stala predkoscia (zadnych przyspieszen!) mozna zminimalizowac spalanie, jadac w zakresie obrotow, odpowiadajacym okolo 30-50% mocy motoru - ale nie nizej :evil: (patrz post kolegi Marco) |
Cytat:
No moze, poza tym, ze ten program dotyczyl jazdy po autobahnach [chytry] - gdzie, w sytuacji jazdy ze stala predkoscia (zadnych przyspieszen!) mozna zminimalizowac spalanie, jadac w zakresie obrotow, odpowiadajacym okolo 30-50% mocy motoru - ale nie nizej :evil: (patrz post kolegi Marco) |
Przejdzmy zatem na nasze polskie podworko: jezeli jade z predkoscia 60 kmh na piatym biegu i mam 1400 rpm to raczej nie oszczedzam paliwa??
|
Przejdzmy zatem na nasze polskie podworko: jezeli jade z predkoscia 60 kmh na piatym biegu i mam 1400 rpm to raczej nie oszczedzam paliwa??
|
Cytat:
|
Cytat:
|
ale do utrzymania stalej, niskiej predkosci nie jest potrzebny maksymaly moment i wtedy mniej sie spali jadac na nizszych obrotach a czy niszczymy silnik to zalezy od jego obciazenia w danym momencie. Na luzie chodzi sobie silniczek na ok 800 rpm i sie nie niszczy bo nie ma zadnego obciazenia ale jezeli wcisniemy gaz do dechy np na 3 przy 1000rpm do faktycznie w silniku bedzie masakra, eksplozja w cylindrze nie bedzie wstanie wypchac tloka do gory i bedzie tak jak piszecie, dodatkowo silnik bedzie sie grzal niepotrzebnie i faktycznie jego sprawnosc jeszcze spadnie a spalanie wzrosnie.
Oczywiscie jestem przeciwnikiem jazdy na niskich obrotach ale przy maly obciazeniu i niskich obrotach silnik bedzie palil mniej. |
ale do utrzymania stalej, niskiej predkosci nie jest potrzebny maksymaly moment i wtedy mniej sie spali jadac na nizszych obrotach a czy niszczymy silnik to zalezy od jego obciazenia w danym momencie. Na luzie chodzi sobie silniczek na ok 800 rpm i sie nie niszczy bo nie ma zadnego obciazenia ale jezeli wcisniemy gaz do dechy np na 3 przy 1000rpm do faktycznie w silniku bedzie masakra, eksplozja w cylindrze nie bedzie wstanie wypchac tloka do gory i bedzie tak jak piszecie, dodatkowo silnik bedzie sie grzal niepotrzebnie i faktycznie jego sprawnosc jeszcze spadnie a spalanie wzrosnie.
Oczywiscie jestem przeciwnikiem jazdy na niskich obrotach ale przy maly obciazeniu i niskich obrotach silnik bedzie palil mniej. |
z własnych doświadczeń:
uczono mnie dużo lat temu że najbardziej ekonomiczna jazda i najmniejsze zużycie silnik ato przedział obrotów pomiedzy obrotam max momentu a max mocy. Sam stosuję zasadę w trasie nie jechać poniżej 3000 rpm oczywiscie przy stałej predkosci ,na V biegu przy 3000 mam 115km/h i zużycie wyszło mi 6,4 l/100 km.- faktem jest że ograniczyłem wtedy gwałtowne przyspieszenia |
z własnych doświadczeń:
uczono mnie dużo lat temu że najbardziej ekonomiczna jazda i najmniejsze zużycie silnik ato przedział obrotów pomiedzy obrotam max momentu a max mocy. Sam stosuję zasadę w trasie nie jechać poniżej 3000 rpm oczywiscie przy stałej predkosci ,na V biegu przy 3000 mam 115km/h i zużycie wyszło mi 6,4 l/100 km.- faktem jest że ograniczyłem wtedy gwałtowne przyspieszenia |
swietny wynik na 1.8:)
|
swietny wynik na 1.8:)
|
Cytat:
Mój wynik to 6.51l/100km |
Cytat:
Mój wynik to 6.51l/100km |
Ponizej 7 litrów benzynką 1.8?????? :roll:
Fajna sprawa.
Swoim TDCI bez oszczedzania mam zawsze powyżej 7 a oszczedzajac to mimo wszystko ponad 6l/100km. |
Ponizej 7 litrów benzynką 1.8?????? :roll:
Fajna sprawa.
Swoim TDCI bez oszczedzania mam zawsze powyżej 7 a oszczedzajac to mimo wszystko ponad 6l/100km. |
Re: Ponizej 7 litrów benzynką 1.8?????? :roll:
Cytat:
|
Re: Ponizej 7 litrów benzynką 1.8?????? :roll:
Cytat:
|
jadac tak jak piszesz (normalnie, 120-130) moj pali ok 9.5 l gazu, czyli przeliczajac na benzyne wychodzi mi bardzo podobnie;)
|
jadac tak jak piszesz (normalnie, 120-130) moj pali ok 9.5 l gazu, czyli przeliczajac na benzyne wychodzi mi bardzo podobnie;)
|
spalanie c.d.
Moje spalanie; 1.8 Tdci, 100KM, nowy:
trasa(predkosc ok. 120-130): wg. kompa ostatnio 4.5l/100km, czyli pewnie ciut wiecej. Miasto, ok: 7-8 l/100km, jazda po W-wie |
spalanie c.d.
Moje spalanie; 1.8 Tdci, 100KM, nowy:
trasa(predkosc ok. 120-130): wg. kompa ostatnio 4.5l/100km, czyli pewnie ciut wiecej. Miasto, ok: 7-8 l/100km, jazda po W-wie |
Podziwiam, nie wiem jak to robicie. Jezdze TDCi na 100kucykach i musze przyznac ze na trasie przy predkosci ok 120 km/h to pali 5 spokojnie,a po miescie?? No cos przy normalnej jezdzie (co rzadko mi sie zdarza) ok 8. Nie mowie juz o kill'owaniu czego sie tylko da ze swiatel i rajdu przez gdansk... Nie wiem czy ktos mnie przebije ale udalo mi sie przekroczy 10 litrow i to spokojnie - srednia na komputerku po ostatnich "walkach" wyszla 10.8
|
Podziwiam, nie wiem jak to robicie. Jezdze TDCi na 100kucykach i musze przyznac ze na trasie przy predkosci ok 120 km/h to pali 5 spokojnie,a po miescie?? No cos przy normalnej jezdzie (co rzadko mi sie zdarza) ok 8. Nie mowie juz o kill'owaniu czego sie tylko da ze swiatel i rajdu przez gdansk... Nie wiem czy ktos mnie przebije ale udalo mi sie przekroczy 10 litrow i to spokojnie - srednia na komputerku po ostatnich "walkach" wyszla 10.8
|
Ja Cie pobiłem.
Na autostradzie 10,2 litra.
Myśle, że dla porównania Twoje zużycie w mieście jest jeszcze w normie :lol: |
Ja Cie pobiłem.
Na autostradzie 10,2 litra.
Myśle, że dla porównania Twoje zużycie w mieście jest jeszcze w normie :lol: |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:56. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.10
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.