Dluga podroz - jakie felgi
 

witam, wybieram sie w podroz do szwajcari ( ok 1300 km ) z czego ok 900 autostrada w niemczech. i teraz zastanawia mnie jedna rzecz, nie bede sie wlekl 110 km/h , raczej pewnie minimum 130 - 150 na autostradzie. i teraz zastanawiam sie czy jechac w trase na 17 calowych felgach czy wrzucic standartowe 14 ? glwonie chodzi mi o spalanie i oszczednosc paliwa. w miescie troche czuc roznice a na trasie takie dluzszej nie sprawdzalem. prosze o pomoc pozdrawiam

A w ogóle jeździł na 17" w FFI ?

mam 17 w FF1 ...

To nie kombinuj. To optymalny rozmiar dla foki

no rozumiem, niby nic nie powinnio sie zmienic ale jakos po jezdzie w miescie mam wrazenie ze spalanie wzroslo.komp czasem wariuje i pokazuje spalanie na poziomie 14 L / 100 km ale jesli chodzi o zasieg itp to w miare przejezdzam za 50 zl ok 100 km czyli spalanie ok 10 L co sie zgadza. tylko mysle jak to bedzie w trasie wygladalo przy wiekszych predkosciach

no to faktycznie coś z nim nie teges, u mnie koło 9l/100km w mieście

moze skalibrowac kompa musisz

no ale 10L nie jest zle, jak mialem 14 cali to komp na trasie pokazywal ok 6,5 co bylo mniej wiecej tez prawda. a teraz sam nie wiem co robic przez te kola :/

Po mieście spokojnie można zejść poniżej 9. Ja mam teraz według kompa 8.2, a według motostat 8,22.

no tylko ze jak robie odcinki max 5 km to tak latwo chyba nie jest zejsc ponizje 9 L ? to co poradzicie co robic ?

Jak napisał Adam. Nie kombinuj, zostaw jak jest.

Jak miałem 16" to mi nawet i po 5,6l wychodziło na setkę :-P

to chyba 90km/h jechales caly czas :)

bardziej zyskasz jadąc sobie przelotowo ciągle 120 km/h na 17-kach , niż 130 - 150 na 14-kach. Albo oszczędzanie albo ciągle 150 km/h 1.6-ką ...

Bóg wie ile nie nadrobisz spiesząc się ...

zrób kalibrację kompa...
ja zawsze po zmianie zima (14") lato (16") zmieniam i wtedy pokazuje praktycznie tak jak liczenie z tankowania...

był temat o kalibracji kompa (szukaj)

Jeżeli masz 185 na 14" i zapewne 215 na 17" spalanie zapewne będzie minimalnie większe przez opory wynikające z szerszej opony i tyle.
Ja jeżdżę latem na 215/17" i żyje ;) Zimą mino 205/16" nie zauważyłem jakiegoś mniejszego spalania :D

Powiem Ci że jak jezdziłem na 14 i teraz na 17 z Norwegi do Polski to spalanie mam takie samo :p

...a ja z lato 195/45 R16" i 175/60 R16 zima w KAII i roznica - zadna. tylko ze zima samochod pali wiecej a latem z kolei sersze opony - wieksze opory i waga = wyzsze spalanie. ale slabsza benzyna bedzie bardziej wrazliwa na roznice srednicy i szerokosci opony... jestem pewien, ze jak bym jezdzil latem chwile na 14" to spalanie by bylo nizsze - moze 0.5l - co da sie poprawic jazda.

ty natomiajst najlepiej bys zrobil, jak bys zmienil opony na 15-16". 17" sa zbyt duze na taki silniczek i z tego wynikaja twoje roznice w spalaniu. ale jak pojedziesz 150 w niemczech, to i tak jest to obojetne, bo spalanie bedziesz mial wysokie i na 14" i na 17"... wiec nie martw sie bzdurami, 1300km to zadna trasa...

Ja przeleciałem w zeszłym roku trasę Polska - Chorwacja - Polska na 17'...jedyny mankament spalania to wirnik w baku przy prędkościach rzędu 150-160 km/h. Jak jechałem ~120 to spalanie było w normie.
Nie ma co zapitalać, a 14' koło to do dziecinnego rowerka się nadaje ;D

Ja odniosłem wrażenie, że po zmianie z zimówek 15" w rozm 185 na letnie 16" w rozm. 205 spalanie wzrosło o ok. 0,5-1 l/100km.

Ale z drugiej strony na szerszych i niższych laczkach lepiej (szybciej, bezpieczniej) się jedzie.

Zgadzam się z kolega, jeśli chcesz zajechać na miejsce caly to nawet się nie zastanwiaj. Ładuj wszystkich na pokład i jedz spokojnie :) Nie ma sensu zapier... 150, co Ci to da ? Wiekszy wir i nie nic wiecej. Bardziej się meczysz, jedz 110-120 spalisz przyzwoicie a jazda będzie przyjemna :) Jadac na Chorwacje ustawilem na tempomacie 110 km/h i tylko co chwile wyprzedzali mnie goscie, Fabiami, Focusami i innymi autami. Cisneli z tych malych silniczków ile tylko się dało a pozniej na stacjach stali i tankowali... Ja dalej jechalem swoje i tankowałem tylko raz :D

Wszystko zalezy od tego ile masz kasy i czasu. Ja kiedy jezdzilem na Slowacje z Polski 2x w miesiacu na weekend (o 12-13 w piatek ze Szczecina, w niedziele popoludniu z powrotem), to kazdy litr benzyny/ropy byl wart nawet kilku minut dluzej na miejcu niz w samochodzie. Srednia predkosc z trasy nie raz przekraczala 140kmh (na 1000km trasy i 80% autostrad). Bylem mlody, glupi i bylo mnie na rope stac. A teraz jest tak samo, tylko mi sie nie spieszy. :p Zakladam, ze skoro jajuniooo chce zmieniac nawet opony by zaoszczedzic, to tez mu sie nie spieszy. :P

Nie zgodze sie z toba tylko w jednej sprawie - kierowca, ktory jedzie 180kmh i wiecej jest (o ile to nie jest bezmozg) bardziej ostrozny i czesto mnie nie biezpieczny niz przysypiajaca wczasowicz na tempomacie. Ja trase 1000km pokonywalem w 7-7,5 godzin. Teraz, kiedy jade powoli (srednia kolo 90kmh) to jade 11 godzin. Ostroznosc spada wtedy gwaltownie... :) ale conajmniej mozna sobie na spokojnie pogadac, jezeli z kyms sie jedzie. :)

Ja też lubie zapier... ale wtedy chodziło o koszta :) nastawiłem się na predkość 110, nie jest to za duzo, nie jest tez mało :) Jakbym miał skrzynie 6 to predkość 130-140 by widniała na moim liczniku :)

110 to fajnie usypia, ale jak jest ladnie, muza gra, jedzie sie ze znajomymi w dluga podroz i jest na pokladzie wesolo, to git :)

U mnie różnica między 185 15" zimą a teraz na 215 17" spalanie gazu wzrosło jakieś 1,5l lpg. 5zł/100km stracisz, ale bedzie bezpieczniej, nie wspominając o wyglądzie:)