wymiana rolki nie pomogła
 

Koledzy mam problem, gdyż meczy mnie juz od dłuższego czasu dziwny dźwięk metaliczny, mechanik stwierdził, że to rolka prowadząca pasek wymieniłem na starej zrobiłem 6 tys km, myśłełem,że padła wymieniłem i znów cos dzwoni. Może ktoś przerabiał ten temat dzwięk dochodzi ewidentnie jakby z okolic paska klinowego, a dźwięk jest podobny jakby metal stukał o metal, kolega mi sugerował,że to moga być zawory walące o pokrywę. Proszę o odp bo juz mi ręce opadają!
Pozdr

sprzęgiełko alternatora :?:

Kurcze sprawdzałem jak miałem ściągniety pasek, luzów nie wyczułem, a skąd te sugestie,że to sprzęgięłko, kolego może coś więcej informacji podrzucisz?

mam to samo wymieniłem 2 rolki i pasek a ten dźwięk pozostał :(

Wiesz chciałbym trafić w sedno tematu , bo niemam zamiaru znów wymianiac całego zestawu paska+rolek i znów bedzie dzwoniło, bo to są koszta, jak to sprawdzić żeby sie upewnic w 100%, że to jednak to? Jak miałem ściągnięty pasek auto zapaliłem i metalicznego dźwięku nie było, po wymianie rolki przez chwile miałem spokój i teraz znów ten pisk!!!

przychodzi mi na myśl jeszcze świergoląca pompa wody, ale to na ciepłym silniku.
płyn moze byc już wtedy kiepski :|
lub pompa sie kończy :roll:

Właśnie o to chodzi,że opcji jest kilka trzeba trafić w daną rzecz, a to nie łatwe, stawiałbym na sprzęgło altka więc trzeba potestowac, a może to koło pasowe klimy?Pytanie jest jedno jak to wyczaić co dzwoni?

Ja miałem sytuację następującą, przy porannym odpaleniu dochodził z silnika (głównie z lewej strony - tam gdzie pasek) taki metaliczny zgrzyt. Efekt znikał jak przejechałem jakieś 50-100 m.
Na początku mechanik stwierdził, że ściągali część po części i sprzęgiełko alternatora było w porządku. Doszli, do koła pasowego i znaleźli luz na tym kole, mówił że się rozwulkanizowało, i faktycznie bieżnia zewnętrzna w stosunku do wewnętrznej-osadczej miała luz i jak lekko stukał w beton to dzwoniło. Niestety tanie to nie było, ale po zamontowaniu (jak podejrzewam) dalej ten zgrzyt występował. Więc - jak twierdzi - przyjrzeli się raz jeszcze sprzęgielku alternatora i odkryli, że choć luzu nie miało to dało się go przekręcić w drugą stronę. Diagnoza sprzęgielko do wymiany.
Jeżeli mnie nie pokłamał to rozwiązało to problem, przynajmniej jak do tej pory.

Pozdrawiam

NAjprościej wziąć kawałek kija, przyłożyć do elementu który sprawdzamy a drugą stroną do ucha. Wystarczy docisnąć do obudowy elementu, ale można i do rolki jak pracuje, ale tylko do jej wałka, tylko tak, żeby kręcący się element nie urwał ucha ;) Najstarszy, najprostszy i najskuteczniejszy sposób.

możesz uściślić co niby tym kijem trzeba sprawdzać, czyli jak ma być jeżeli jest OK , a jak jeżeli jest NOK, no i najważniejsze, jak z tym kijkiem dostać się do wszystkich kółek, które chcemy sprawdzać. Przecież tam kompletnie nie ma miejsca.

Sprawdz czy pompa wspomagania nie cieknie - ja tak mialem, cieklo na pasek i po wymianie pompy ten dziwny dzwiek zniknal.

Piszczenie, luz, stukanie i inne dzwięki. Jeśli dociśniesz do alternatora a on piszczy to usłyszysz, tylko zaciśnij pięść na drugim końcu i przyłóż do ucha. To metoda stara jak świat, ale jak widzę już niemodna, bo bez drogiego komputera.... Dojścia może do wszystkiego nie ma, ale jest trochę od góry, trochę od dołu, wolałbym sie tak pomęczyć, niż patrzeć jak mechanik eksperymentuje z wymianami za moje pieniądze.

Wiesz co mkamonski100 podziwiam cie jak ty tym sposobem diagnozujesz przyczyne pisków, bo ja niewiem jak to zrobić?

To przyłóż szklankę do ściany, a ucho do denka i zobacz, że będziesz słyszał co sie za nią dzieje (stary sposób wścipskich sąsiadów). Tak samo działa stetoskop.
Najlepszy do diagnozowania jest długi metalowy śrubokręt - zaciskasz pięść na rączce, przykładasz koniec do danego elementu (np obudowy alternatora) a ucho przykłądasz do pięści i słyszysz czy wyje czy nie. Możesz użyć kijka, metalowego peta, śrubokręta itd - im twardszy materiał tym lepiej przenosi drgania.
Silnik ma oczywiście pracować ;)
Kiedyś starzy mechanicy często używali do tego starej narty, bo ładnie przenosi drgania i łatwie j jest do ucha przyłożyć.
Dziś jest era komputerów i mechanik ma "doświadczenie" czyli wymienia na oślep.

Ok dzięki spróbuje!Pozdro

Na same rolki to jest dość łatwy sposób, podczas pracy psiknij czymś np. WD40 odrobine na mocowanie rolki, jak przestanie na chwilę piszczeć to ten element do wymiany.

Wiesz ciężko jest cokolwiek zrobić gdyz mały jest dostęp do tych rolek ale jednak spróbuje, bo wkurzam sie jak dłużej pojezdze foczką

najlepiej na podnośnik auto, zdejmij osłonę dolną jak takową posiadasz i koło prawe. dostęp będzie dobry :wink:

Fakt dostęp w ropniakach jest fatalny prawie do wszystkiego co często pada. Tyle jest napchane osprzętu.
Kanał się bardzo przydaje. Spróbuj może psiknąć przez jakiś długi wężyk .
Mimo wszystko staraj się zabardzo nie psikać na pasek bo może to mocno skrócić jego życie.

dołączę sie do bolączki...
od pewnego czasu slysze ze cos mi wyje podczas podnoszenia obrotów, pompa odpada bo dzieje sie tak tez na zimnym silniku, obstawiam jakas rolke, ale na pasku wielorowkowym wystepuja dwie, jedna w miare tania a druga wraz z napinaczem ok 500pln!!!, podobno w drugiej opcji mozna wymiwnic sama rolke prowadzaca i jest ok, ale czy na dlugo?
ja spróbuje psiknac jakims WDkiem w te rolki i zobacze czy cos to dalo rade...
...pasek mam wymieniony na nieco krotszy, co niby odciaza napinacz ale druga szkola mowi ze przy wymianie paska nalezy wymienic rolki... i kolo sie zamyka bo ja wymienialem pasek przy okazji regeneracji sprezarki klimy, tak przy robocie - prewencyjnie i nie widzilem potrzeby zeby kopac cos przy rolkach...

Mi proponowali na początku roku oryginalną rolkę z napiaczem za 350 zł, wiec poszykaj bo 500 to trochę za dużo.
Ale i tak nie wziąłem tej oruginalnej, poprosiłem mechanika co by poszperał w katalogach i znalazł samą rolkę, jest troszke węższa około milimetr czy dwa od oryginału zapłaciłem za nią około 80 zł. Juz kilka miesiecy jezdzę i jest ok.

Hoss tez to przerabiałem, sam napinacz z rolka kosztuje 350 zł, ja kupiłem sama rolke za około 100zł i po sprawie. Poszukaj w moich postach jest opisane jak to u mnie wyglądało przed i po wymianie. A takie moje pytanie do ciebie wykluczasz pompe wody bo masz na zimnym silniku a u mnie jest odwrotnie bo mam ten stukot tylko na ciepłym, czyli pompa u mnie tez odpada?

W pazdzierniku wymienili mi samo lozysko na rolce w napinaczu i jak do tej pory jest ok.

no to mnie pocieszyliscie, sugerowalem sie ta cena :arrow: http://ford.sklep.pl/pl,product,3203...rd,diesel.html za ten napinacz.
wypowiedzcie sie jeszcze ile z taka hałasujaca rolka mozna jezdzic i jakie sa ewentualne skutki uboczne niewymiany na czas, pytam bo w polowie wrzesnia czeka mnie dalsza trasa (spokojnie liczac ze jakies 2tysie na liczniku dojda przez pare dni) i nie wiem czy ryzykowac czy nie,
acha, czy ktos sie zabieral za to sam czy tylko lepszy mechanik da sobie rade z wymiana?

80% przypadków zerwania pasków, czy paska rozrządu, czy paska osprzętu jest wynikiem złej pracy róźnego rodzaju rolek. Myslę że ciężko jest oszacować ile wytrzyma dana rolka zanim padnie. Napweno zerwanie paska osprzętu nie jest tak destrukcyjne jak rozrządu, lecz jak sie zerwie i tak nie pojedziesz. Zerwanie w wiekszości nie powoduje uszkodzeń w silniku, może się jednak zdażyć jakś nietypowa sytuacja, że zerwany pasek zniszczy coś wiecej.
Mi ten pasek i rolke wymieniali mechanicy i z tego co pamiętam większość roboty była robiona od dołu auta z kanału.
Jak nie wymienisz przed wyjazdem to staraj się czesto kontrolować czy pasek nie jest gdzieś poszarpany, starty itp. Jak cos zauważysz to zaraz wymieniaj. Może się zdażyc że rolka stanie w trakcie jazdy i za nim to zauwżysz to juz pęknie.

Jeśli będziesz jeździł w naszym kraju to sądze że trochę bystrzejszy mechanik z kanałem naprawi ci to bez problemu, no ale za granica to juz może byś dosć kosztowne...

Ja samego napinacza nie wymieniałem tylko rolkę dłużej mi zajęło założenie paska niz sama wymiana rolki :wink: