Turbo daje 7 bar czy to możliwe
 

Witam mam takie pytanie znajomy był na przeglądzie ze swoją foką 1,8 TDDI generalnie wszystko z motorem ok poza jakimś grzybkiem przy turbinie który to reguluje ciśnienie ponoć jest padnięty i przy 4 tyś.obr/min turbina daje 7 bar ciśnienia a powinno być niby 3 bary czy to wogóle jest prawda trochę czytałem na forum ale takich wartości nie widziałem nigdzie :) Pzdr.

hehe, jak juz daje to 0,7 bara... a normalnie wydaje mi sie ze powinna dawac 0,5... :wink:

To dzięki za info mechanik wali w bola, bo dokładnie powiedział mi że 7 barów dzięki :)

przy 3000 obr/min nie powinno przekroczyć 0,5 bara [palacz] ciśnieniem doładowania turbawki steruje zawór upustowy, który jest wyregulowany fabrycznie (nie grzebać) [nono]

przy 7 barach (czyt. atmosferach) po bałwankach przy IC pozostałoby wspomnienie [bigok]

Tak właśnie myślałem a jest możliwość wymiany samego zaworu upustowego z tego co widziałem to jest on nitowany do obudowy ( oczywiście jeżeli jest on naprawdę zepsuty) bo widzę że ten mechanik to może tylko rowery robić:) :mrgreen:

jak dobrze jezdzi i nie swiszcze przy tych 4tys, to nie ma sie czym martwic...
a po drugie to tym motorem nie korzysta sie raczej z takich obrotow wiec w czym problem? :D

sam przy turbawce nic nie zrobisz, jak autko jeździ, ma moc i nie świszczy to daj spokój [palacz] a jaki przebieg ma auto, czy była robiona turbina (u mnie przy 130 tys zaczęła chałasować i musiałem regenerować - 800 PLN) :mrgreen:

Generalnie jest dobrze przejechane jest 173 tyś delikatny gwizd jest między 2 a 3 tyś obr. co do mocy to jest różnie przeważnie czuć tą moc choć nieraz są chwile jak by wogóle turbawka się nie włączała zdarza się to tak pare razy dziennie dodaje że foka wogóle nie kopci na niebiesko może nieraz na czarno olej na bagnecie jest OK nie ubywa może jeszcze myślałem czy to nie zawór EGR troche o tym się pisze na forum

To ja może się lekko podepnę pod pytanie. Jak powinna świszczeć turbina w 1.8TDCi. Generalnie to gwizda przy zmianie prędkości obrotowej silnika, w stałych obrotach słychać minimalny świst.
Trochę sobie podłubałem, okazało się że są niedokręcone opaski przy filtrze powietrza i intercoolerze, trochę się wyciszyło ale nie do końca.
Czy prawidłowe jest, że trochę turbawkę słychać? Obiło mi się gdzieś o uszy że tak, ale foczka to nie jedyny turbodiesel jakim mam przyjemność jeździć. Zdarza się prowadzić VW T-4 1,9TD, tudzież Xsarę 2.0HDi i tam turbiny nie słychać w ogóle.
A może jeszcze gdzieś szukać jakiejś nieszczelności, przyznam się że przejrzałem to co jest na wierzchu, tylko gdzie?

w TDDI turbina chodzi od ok. 2 tys, może lekko gwizdać, braki mocy mogą być spowodowanę przez przewody podciśnieniowe [palacz]
w TDCI 115 KM turbina chodzi w pełnym zakresie (zmienna geometria łopatek sterowana z PCM), dlatego podczas przyśpieszania może trochę więcej świszczeć [palacz]

OK dzięki za info wszystko wiem :D