Po stłuczce - sprawdzenie samochodu
Witam
Ostatnio przydarzył mi się strzał z tyłu. Pani jadąca za mna nie wychamowała i uderzyła mnie w tylni zderzak. Mimo iż, nie było widać dużych strat (zaledwie parę rysek na zderzaku) spisalismy oświadczenie, w którym pani przyznała się do winy. Gdy odjechałem zaledwie kilkadziąt metrów po zdarzeniu coś zaczęło stukac w tylnim zawieszeniu. W poniedziałek przyjeżdza gość z firmy ubezpieczeniowej zobaczyc straty. jak najlepiej rozegrać sprawę abym nie byl stratny? Czy powinienem najpierw pojechać do warsztatu i sprawdzić co jest nie tak z samochodem? Czy za takie sprawdzenie firma ubezpieczeniowa powinna mi zwrócić kasę? |
W jakiej firmie jest sprawca?
Jeśli dokonujesz oględzin na własną rękę to z reguły płacisz własną sałatą. Jeśli podczas naprawy auta wyją dodatkowe uszkodzenia których nie będzie w kosztorysie do którego masz oczywiście jako właściciel pełny wgląd to żądasz oględzin dodatkowych, bo pierwsze nie uwzględniły bla bla bla. Najlepiej podczas rejestracji szkody było powiedzieć pani bądź panu z telefonu, że jest uszkodzone to to to i to wyliczyć te elementy i zaznaczyć że prawdopodobnie uszkdozone zawieszenie, wiec rzeczoznawca po 1 ma przewidziane w tym wypadku więcej czasu na wykonanie oględzin 2 jeśli jest podejrzenie uszkodzenia zawieszenia, to albo kolega jedzie z nim na warsztat lub stawiasz na kanał u siebie w domu i MEK robi foty od spodu i ogarnia temat. To tyle jeśli wybrałbyś opcje wyceny i kasa na konto. Jak opcja bezgotówkowa, to najlepszą opcją będzie strzelenie w dupę rzeczoznawcy mobilnego i wrzucenie auta na tzw. PKS ( w przypadku PZU) czyli warsztat naprawczy który wykona oględziny wg mnie najlepiej, bo będą to krok po kroku foty i opisy co jest pod zderrzakiem a czego mogło nie być widać bez zdejmowania go. Jeśli zależy Ci na aucie to prowadź do najlepszego w okolicy warsztatu i wal bezgotówkowo. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:25. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.10
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.