[FFI] tdci nie odpala
 

Witam
Byłem dzisiaj u mechanika z wymianą rozrządu, oleju z filtrem i filtra paliwa. Po wymianie odpalono Fokę, która pochodziła ok. 1min i zgasła. Od tej pory nie odpaliła już ani razu [banghead] Przy próbie odpalania zachowuje się jak by nie dostawała paliwa. prób odpalenia było tyle że padł akumulator. Podłączyli pod prostownik ale było jeszcze kilka prób ale nic z tego, wielka [ass]
[notworthy] [notworthy] [notworthy] proszę o pomoc bo fokę mam od tygodnia i chciałbym jeszcze nią trochę pojeżdzić

Grzesio, zmien mechanika przede wszystkim...

skoro zmieniali filtr paliwa, to moze zle go podlaczyli albo filtr jakis walniety - sprobuj z powrotem stary zalozyc...
mozna tez niechcacy chyba rozrzad przestawic, ale wtedy by raczej palila, tyle ze nierowno...

hmm...być może nowy filtr nie został zalany ropą tuż przed wymianą? w ten sposób układ mogł się zapowietrzyć...

i to koniecznie

Co do filtra to założył stary po tym jak zgasła foka. I na tym już w ogóle nie odpalił. Myślę że trzeba będzie pokombinować coś z tymi filtrami. Mam nadzieje że nic poważnego nie padło.
A jeśli chodzi o mechanika to robiłem u niego poprzednią furke i jakoś z foką też tam wylądowałem.

no wlasnie... dobry pomysl - chociaz jak to prawda, to [cenzura]

zapowietrzył Ci układ. filtr paliwa w TDCI musi zostac wczesniej zalany ropą. inaczej sie zapowietrzy. mechanik ostrzegał mnie ze moze byc problem jezeli juz takl sie stanie. ja servisuje auto u fachowców od forda płace ile płace ale przynajmniej jestem pewny ze nie wywinie mi takiego numeru jak tobie.....

powiem szczerze ze nie wiem co nalezy zrobic ,... tzn jak go teraz odpowietrzyc

No i jest gorzej niż się spodziewałem. Foka nie odpaliła i została zaholowana na sprawdzenie wtrysku. No i wyszło że WSZYSTKIE WTRYSKI KAPUT [banghead] Po próbie ich przetkania jeden zagadał a reszta do [ass] Zastanawia mnie co mogło się stać? Mechanik zarzeka się że filtr przed wymianą zalał czystą ropą. Jest możliwe aby w nowym oryginalnym filtrze był jakiś syf?

Grzesio, znacznie bardziej prawdopodobne (jak 1 do miliona pewnie) jest ze mechanik nie zalal ropa albo zalal jakims syfem...

Ale to nie te lata, że jak się nie zaleje filtra to układ się zapowietrzy. Czyli jak mi zabraknie paliwa w trasie to kaplica, heheh dobre sobie... Obecnie wszystkie układy są samoodpowietrzające się.
Moim zdaniem jest tylko jedna możliwość - mechanik zalał filtr paliwa jakimś okrutnym syfem z jakimiś osadami. Skoro poleciały wszystkie wtryski to musiało się dostać coś co je uszkodziło w ciągu 1 min, a tego nie robi raczej kiepskie paliwo, a paliwo z jakimiś fusami. Ciśnienie wtrysku jest bardzo duże i już drobne zanieczyszczenie może spowodować uszkodzenie wtryskiwaczy. Oczywiście udowodnienie mechanikowi winy graniczy raczej z cudem [banghead]
Nie wiem jakiej firmy kupiłeś filtr, ale jest możliwość, że z filtra też coś popłynęło, chociaż są to bardzo rzadkie przypadki.

Niedawno wymieniałem filtr paliwa w warsztacie samochodowym. Mechanik dzwonił do mnie bo po wymianie nie mógł uruchomić silnika. Pytał czy mam jakieś odcięcie zapłonu czy jakiś inny ''bajer". Potem zadzwonił i powiedział, że zapowietrzył układ. Przy odbiorze powiedział, że jakimś znanym przez niego sposobem udało mu się odpalić autko. Próbowali go nawet brać na hol i ic nie pomagało. Myślę, że najprawdopodobniej nie został zalany filtr paliwa.

Diesela na hol? Super mechanik...

O tym, że nie można diesla holować to on wiedział, ale podobno można próbować go odpalić z 3 bądź 4 biegu (dokładnie nie pamiętam jak mówił) bez szkody dla silnika.

Przy takim stopniu sprężania jaki jest w dieselu ja bym nie próbował nawet na 6-stym biegu, ale może czegoś nie wiem [helm]

Miałem to samo po wymianie rozrządu, mechanik odpiął sobie filtr paliwa i zbiorniczek płynu wspomagania (po co?)
Bezpośrednio po wymianie z oporem mi odpaliła, dojechałem do garażu (ponad 20km) po paru godzinach z niego wyjechałem. Silnik był odpalony tak jak piszesz ok minuty i potem skończyło się paliwo w rurce dochodzącj do pompy i zgasła.
Może filtr zalał dobrym paliwem ale przy okazji wpadł mu jakis syf do tego..

Ten mechanik diesli nie może serwisować bo na hol sie takiego auta nie bierze co jest napisane w każdej instrukcji :shock:

nie do końca...
jak zabraknie paliwa, to silnik zgaśnie, ale w zbiorniku jest na tyle sporo paliwa, że układu nie zapowietrzysz. innymi słowy, samochód ci gaśnie, ale paliwka jest jeszcze tyle, żeby nic złego się nie wydarzyło.

kolega z teorii czy z praktyki szasta wiedzą... bo pirwsze słysze

Nie wiem...przyznaje się, ale IMO to raczej by 'z dna"nie zassać błota... a nie " nie zpowietrzyć" po to jest trochę w baku.

powiedzmy że przed obydwoma opcjami:-)
w sumie to zassanie syfu jest pewnie gorsze niż zapowietrzenie

Witam ponownie.
Nie pisałem parę dni bo fachowcy z innego warsztatu walczyli cały czas z Foczką, i dziś powinienem ją w końcu odebrać. Z tego co już wiem to wtryskiwacze udało się jednak ocalić, przepłukano bak i przewody. Jak odbiore Foczke to napisze jakie poszly koszta na to. :cry:

Nie no dla mnie to sam sobie zaprzeczasz - silnik zgaśnie, ale w baku jest paliwko? To dlaczego gaśnie?

I z teorii i z praktyki. Ja u siebie zmieniłem filtr paliwa i nie zalałem go w ogóle nawet kropelką i wystarczyło pokręcić dłużej rozrusznikiem i poszło :)
Wyjaśnie dlaczego tak jest. W silnikach Diesela wtrysk ma bardzo wysokie ciśnienie ( nawet 2000 barów i więcej) to co jest podawane do wtryskiwaczy nie zawsze jest do końca zużywane (zależnie od obciążenia), ale nadmiar musi być żeby w momencie nagłego wciśnięcia gazu silnik się nie dławił. To co nie zostanie spalone musi wrócić do baku. U mnie dodatkowo, jako że są pompowtryski mam chłodnicę paliwa pod podwoziem, ale nie wszędzie tak jest. Więc jeżeli zabraknie paliwa to w przewodach pojawia się powietrze, jak nalejemy zupki to przepchnie ona powietrze do baku i tralala układ odpowietrzony [pop] [metal]

Co Wy z tym sasysaniem błota z dna? Rozumiem że przy normalnej jeździe pompa zasysa paliwo z samej góry baka tak? [boshe]
Przecież zawsze ciągnie z dna, niezależnie czy masz pełno w baku czy już tylko dwie łyżeczki.

No i 1200 zeta poszło się kochać [banghead] [banghead] [banghead]
W sumie to spodziewałem się większych kosztów, ale to też nie mały grosz. A miały być aluski na wiosnę. Eeech życie...

Grzesio, ale odpusciles mechanikowi?! jak to?! :shock:
to on zobowiazany jest pokryc wszelkie koszty naprawy [hammer]

Niestety ale rozmawiałem wcześniej z rzeczoznawcą i nie da się określić kto zawinił. Mógł być zabrudzony w środku filtr, brudne paliwo, wina mechanika, albo poprzytykane wtryski które działały ostatkiem sił. Dzisiaj chciałem się rozliczyć za wymianę rozrządu, oleju itp. ale w tej sytuacji mechanik nie chciał ode mnie ani złotówki. Zawsze to parę złoty.

to sa rzeczy zalezne od mechanika - no chyba ze wlasny filtr przywiozles?

IMO niemozliwe, szczegolnie nie wszystkie na raz...

tez bym nie chcial widzac klienta ktorego zrobilem w balona... mechanik i tak jest sporo kasy do przodu, skoro nie pokryl kosztu naprawy...

Niestety odebrałeś samochód, więc już po zawodach. Znajomy miał podobną sytuację i odebrał samochód i potem bujał się z mechanikiem. Z tego co się dowiadywał to nie można odebierać samochodu, tylko żądać usunięcia całkwitego usterki lub rekompensaty. Jak odbierzesz to znaczy, że akceptujesz warunki i sposób wykonania naprawy. Niestety... :cry:

no i temu "fachmanowi już podziekuj"

No ladna wtopa ale i z walsnej obdukcji wiem ze jedna wizyta u partacza i potem kupa innych problemow sie przypaleta [hammer]