1.8 TDCi - turbina po regeneracji, brak mocy.
 

Witam Panowie problem mój zaczął się tydzień temu, nagle zapalając silnik po wcześniejszym zatrzymaniu pod marketem, usłyszeć można było metaliczny dźwięk, i całkowity brak mocy. Auto postawiłem do mechanika który zajmuje się moim samochodem i robi tylko fordy. Następnego dnia diagnoza uwalona turbina. No to ok dałem ją do regeneracji 2 dni wróciła mechanik zamontował. Kobieta moja odebrała auto no i wszystko ok przyjechała po mnie do pracy wsiadam chcę przyspieszyć a tu niespodzianka auto nie jedzie, zachowuje się tak jak by turbina nie istniała. Brak reakcji na naciśnięcie pedału gazu, zaznaczę że przed jej uszkodzeniem auto dostawało tzw. "kopa" w przedziale obrotów 1800-2200 i jechało naprawdę fajnie. Obecnie zachowuje się jak osiołek wyprzedzić cokolwiek jest nierealne. Mówię wyskoczę na obwodnicę zobaczę czy choć coś jedzie niestety osiągnięcie 140 km/h to jakaś katorga która wcześniej była rzeczą zupełnie normalną. Powiem szczerze po wydaniu prawie 1500 zł oczekiwałem że samochód mój będzie jeździł choć tak samo jak przed awarią. Planuję dziś sprawdzić jeszcze ten przewód o którym ktoś tu pisał który to idzie od filtra powietrza do turbiny. Dodam jeszcze że wczoraj po odebraniu auta wróciłem do mechanika przedstawiłem mu sytuację w najprostszych słowach jakie znam na określenie tego tematu czyli "samochód nie ma jebnięcia" odpowiedź była taka że on jeździł i faktycznie nie przyspieszał ale myślał że tak było wcześniej. Powiem szczerze że ręce opadają ma ktoś pomysł co mogę sprawdzić będąc laikiem zanim pojadę do niego w czwartek. Z góry dzięki za pomoc.

Nie ma co się żalić na forum - do mechanika z tym bo spartolil robotę

Czyli rozumiem, że to jego problem błędnego podłączenia, żalem moja wypowiedź nie jest tylko opisem sytuacji, ponieważ diesla mam po raz pierwszy poprzednie auta były zawsze benzynowe zastanawiałem się także po odebraniu że może mój samochód już wcześniej miał uszkodzoną turbinę i właśnie wtedy działał niepoprawnie jednakże brak momentu oraz przyspieszenia zmienił moje podejście do tej teorii.

nawet 100 konne TDCI wbija w fotel, a takie po chipsie jedzie już naprawdę zacnie. Szczególnie jeśli wydałeś kasę i lipa

Rozumiem czyli wynika z tego że gość mi coś źle podłączył i tam należy szukać przyczyny Okej czyli już wiem że nie dam sobie wmówić że 100 km tak ma :)

u kogo robiłeś to turbo?

Mar Max turbosprężarki a zakładał ją Marcin z Fordzika na byłym wosie.

fordzika kojarze, ale nigdy tam nie robiłem bo jak trzeba to robię u chłopaków na lotnisku, ale tego od turbo nie kojarze wogole.. ale sprawdz jeszcze ten słynny przewód od map sensora do egr albo wymień najlepiej

Hmmm to jest ten cieńszy który wychodzi gdzieś tam z okolicy filtra powietrza rozumiem?

nie do końca, sprawdz ten który jest opisany w tym temacie

http://www.focusklubpolska.pl/showthread.php?t=50169

Dzięki jak wrócę z pracy i będzie jeszcze widno to zobaczę ten wężyk o którym jest napisane w wyżej wymienionym temacie, bo takim samochodem to się nie da jeździć wiadomo to nie to co mój poprzedni ale niech choć trochę jedzie :)

Przy turbinie jest takie cięgno ono powinno chodzić na 1cm-2cm sprawdź czy aby się nie zapiekło .

nie cięgno tylko sztanga gruszki. reguluje ja podcisnienie,

wez sprawdz przewod czujnika cisnienia doladowania, biegnie od kolektora do czujnika umieszczonego kolo skrzynki bezpiecznikow

Tak jak koledzy pisali powyżej w postach powodem braku mocy auta była zablokowana ta sztanga niby przez jakiś tam nagar czy coś mechanik ponownie przeczyścił i auto jeździ do przodu a nie stoi w miejscu. Za sugestie bardzo dziękuję ponieważ były bardzo pomocne w naprawie gdyż facet nie wiedział już co jest to mu przekazałem by zwrócił uwagę na ten element i okazało się to strzałem w 10.

rozumiem, że masz na myśli kolejnego genialnego "szpeca" od regeneracji turbin ?

to musi byc niezly artysta, sam nie wpadl na to?

Powiem szczerze sam się zdziwiłem, że mechanik który specjalizuje się w naprawie samochodów marki Ford i robi tylko fordy nie wiedział o takiej przyczynie. Nie wiem czy to z lenistwa, czy nie do końca należycie przyłożył się do tej naprawy. Nie kolejnego speca od turbin tylko mechanika który mi tą turbinę montował.