Foka po crashu
 

Witam
Mam do was pytanie. Mianowicie chodzi mi o zmiane silnika w dowodzie rejstracyjnym i książce serwisowej , gdyz zmieniłem silnik z 2.0 na 1.8 po wypadku z mniejszym przebiegiem . Czy auto jest generalnie składakiem ? i w jaki sposob te auto ulegalnić? Dziękuje o za wypowiedzi.

Przed wypadkiem
http://www.hot.jpg.pl/97219

Po wypadkiem
http://www.hot.jpg.pl/97218

Przód kompletny
http://www.hot.jpg.pl/97220

Po regenracji
http://www.hot.jpg.pl/97221

Co sądzicie o tego typu naprawie? kazda uszkodzona część wymieniona na nową , wszystko naprwiane i robione przez doświadczonych ludzi .

jak robisz dla siebie to spoko, moze byc [poebao]


Jedziesz na przegląd tech, potwierdzający znianę silnika -> z kwitkiem do WK -> Z nowym dowodem do ubezpieczyciela -> i dostaniesz zwrot składki za mniejszą pojemnośc.


Tylko nie pisz potem na technicznym, że Ci ściąga [rotfl] tyle OT

Zrobione bardzo ładnie . A mnie sie wydaje ze aby ta foczke "ulegalnić" to musisz pojechac na badanie do stacji kontroli pojazdow a potem z papierem o zmianach do wydzialu komunikacji. Ale poprawcie mnie jak sie myle. :wink:

[ Dodano: Wto 25 Sie, 2009 10:25 ]
Nie ma to jak dwie osoby odpisuja w tym samym czasie na ten sam temat :P

Zespawane z dwóch? :roll:
Wiesz co się stanie jak (odpukać) przyliczysz dzwona?
Twoje auto złamie się na pół!
Wygląd to nie wszystko ale nie będę Ci prawił morałów bo to Twoje auto :)
Co do zmiany pojemności silnika to potwierdza ją SKP wystawiając zaświadczenie.
Z tym zaświadczeniem udajesz się do swojego WK i wymieniasz dowód rejestracyjny.

Ale wlasnie co prawda to prawda . Takie autko po dzwonie nie powinno byc juz robione.
Wolalbym sie rozejrzec za czyms uzywanym nawet slabiej wyposazonym i ze slabszym silnikiem ale nie bitym. :o

[notworthy] no sorry panowie, ale ja bym się bał jeździć takim autem, ale to moje zdanie :mrgreen:
najlepsze jest to ze niedługo jak zacznie robić 4 ślady to zobaczymy foke na giełdzie i allegro jako bez wypadek [pub2] [pop]

Osobiście też nie wsiadłbym do czegoś takiego, ale to bardziej bariera psychiczna niż techniczna. Nie takie cuda magicy robili i jeżeli jest to zrobione na fabrycznych spawach, podłoga cała itd to wbrew pozorom może to jeździć chociaż osobiście jestem na NIE :) Chyba mało kto zdaje sobie sprawę, że samochód nie wychodzi z fabryki jako bryła tylko składa się w kilkunastu elementów, które później są spawane i powstaje z tego bryła :) chociażby taka jak na załączonych przez kolegę obrazkach :)

aż mnie ciarki przechodzą jak to widzę... a potem są wypadki że samochód rozpada się na 2 części [banghead]

Powiem tyle - kolejna Foka której trzeba unikać przy ewentualnym przymierzaniu się do kupna.

Dziękuje za pomoc.
Proszę o nie pisanie że bało by się wsiadać do tego auta bo moge w prosty sposób udowodnić wiarygodność tego samochodu ;)
Nie był ucinany na dachu :) nie był nigdzie ucinany, Auto granatowe posiadało swoje wymiary , blachaz naturalnie wymierzył te wymiary , i w taki sposob wspawał te podłużnice(ok. 60cm) . Odbierając auto od blachaża+lakiernika belka była założona i mozna było ją każdej chwili sciągnąc i spowrotem założyć. Nie ma mowy o czymś co mogło być klepane czy prostowane.
Zawieszenie NIE BYŁO USZKODZONE lecz zostało zmienione od silnika 1.8 gdyż wolałem zostawić wszystko razem. Auto legitymowało się niskim przebiegiem i idealnym stanem.
DOSŁOWNIE każda część z pod maski granatowego auta została przełożona do seledynowego
Auto nie ściąga . Nie ma jakich kol wiek puków stuków , rewelacyjnie i cicho sie prowadzi.

Czytając takie odpowiedzi tracę nadzieje na sprzedaż tej Foki . Jutro postaram się dodać zdjęcie jak to wygląda pod maską. Wychodząc z takiego auta bez jakiego kol wiek szwanku , nabiera się do niego pewnego sentymentu ;)

Pozdrawiam

tylko za pierwszym razem,

za drugim razem cięzko Ci bedzie to potwierdzic, leżąc dwa metry pod ziemią.

I tak chyba lepiej niż jakby miał ktoś nieświadomy takim "składakiem" jeździć...

Ja nie sądze by ten zielony został przecięty na pół i dospawany przód od niebieskiego :P
Bo widzę ,że niektórzy tak to sobie wyobrażają :lol:
Cały przód walnięty, włącznie z silnikiem, poduszki też pewnie złamane, ale czy w kielichy poszło nie widać, jeśli nie to w sumie autko spoko.
Ja bym przy taki dzwonie wyciągnął cały środek i wsadził go anglika, efekt byłby lepszy , miałbyś zdrowe auto, a resztę auta sprzedać i już.

http://www.hot.jpg.pl/97308
Zdjęcie auta z otwartą maską.

http://www.hot.jpg.pl/97309
Wnętrze auta.

Nie pisząc że jest to auto powypadkowe , jestem przekonany ze nikt nie nazwał by go powypadkowym. Kielichy nie ruszane.

Pozdrawiam

akurat mam ghia, i brak listew ozdobnych na progach odrazu rzuca sie w oczy.

Poza tym gałka biegów wygląda na obrzezaną, bo skóra z niej złazi.. [hehe]

A wyzej pisałeś, że stan połówki przedniej był mega wypas :mrgreen:

fotele też przestawione z ghia, no chyba ze to wcześniej też była GHIA, a poza tym VIN prawdę Ci powie.


Mysle, że masz rację.

Nikt się nie pokapuje....




BTW, akurat w tej chwili sposób naprawy Twojej foki, to najpopularniejsza metoda przeróbki anglików.
Tanio, szybko, tylko spawanie i klajstrowanie. Przody wożą z DE, rejestrują na papiery przodu [up] [poebao]

Taaaak z wyciąganymi/dospawanymi podłużnicami jest wręcz bezpieczniejsze niż fabryczne ;)

Czy wiesz, że pojazd posiada coś takiego jak numer VIN?
Jak chciałbyś zalegalizować taką przekładkę?

To byla ghia bo to widac na zdjeciu foki na ramce tylnich drzwi jeszcze sprzed wypadku.
A że listwy nie ma to fakt.

ale panowie, o jakiej legalizacji wy piszecie, silnik jest czescia samochodu, tak jak blotnik, czy zderzak czy fotel, czy jak wymieniacie fotele to latacie do urzedu komunikacji i legalizujecie auto?
takze na upartego obok ubezpieczenia umowa kupna na silnik czy ta czesc auta z silnikiem i juz, tak na wszelki wypadek, jakby jakis bystrzejszy gliniarz czy diagnosta sie dopatrzyl zmiany

no chyba ze koniecznie chlopak chce miec wbita w dowod nowa pojemnosc

Taaaa... I komuś innemu się złoży na pół [panna]

tak, i mozna smialo wymieniac na inny silnik, ale tego samego modelu... jezeli zmieniasz na inny (pojemnosc, moc, inna marka, cokolwiek wiekszego) to powinno sie takie zmiany oficjalnie rejestrowac... tyle ze u nas nie ma mechanizmow do takich zabaw, a i kazdy ubezpieczyciel zglupieje, wiec razcej wiecej z tym problemu niz to warte

Silnik owszem ale zmiana jego POJEMNOŚCI lub RODZAJU paliwa wpływa na zmianę danych w dowodzie rej.

:?:
Co MisiekT, rozumiesz przez te "zabawy" :?:
Masz obowiązek zgłoszenia zmian zawartych w DR i tyle.

chociazby to, ze ubezpieczyciele nie maja odpowiednich procedur do wyceny auto po takich zmianach czy chociazby fakt, ze przeglad w stacji diagnostycznej odbywa sie raczej "po uwazaniu" anizeli faktycznemu testowi bezpieczenstwa itp...

i dzięki temu połowa naszych handlarzy śpi spokojnie jak dzieci...

Nie jesteś sam na drodze.....

wypraszam sobie... nie ja to napisałem

Przepraszam pum, pomyłka niezamierzona....

Niestety żyjemy w Polsce bo w innych CYWILIZOWANYCH krajach za taki udowodniony numer poszedłbyś siedzieć, o odszkodowaniu dla potencjalnej ofiary nie wspomnę :!:
Mam nadzieję, że Polska kiedyś do tej cywilizacji też dołączy :!:

ja tez nie mam slow co do edukacji w polsce, ludzie czy tak naprawde trudno zrozumiec kilka zdan po polsku?

ile razy jeszcze chlopak ma wyjasniac ze to auto nie jest zespawane z dwoch???
ma wam to narysowac, czy jak, juz po pierwszym poscie, kazdy kto podstawowke zaliczyl powinien zakumuac, ze zostala zrobiona przekladka, ale widze ze nawet po dokladnym wyjasnieniu do niektorych to jeszcze nie dociera

[ Dodano: Pią 28 Sie, 2009 21:14 ]
i to jest kwintesencja, powinno, a jak nie zglosisz to kto ci cos zrobi?
a kto podczas kontroli odrozni 2.0 od 1.8?
i tak dalej
jakies terminy?
kary za ich niedotrzymanie?
a jesli juz to kto ci udowodni, ze tego silnika nie wymieniles wlasnie tydzien temu?

w najgorszym wypadku zabierze dowod i wysle na przeglad :mrgreen:

a za co?

panie wladzo, tydzien temu zmienilem silnik, bo poprzedni sie zatarl, nie mialem czasu jeszcze dopelnic formalnosci, wie pan, ciagle tylko ta praca, do m, praca, dom ;)