Tarcze hamulcowe
 

Witam
Mam pytanie do kolegów, jak się zabrać za wymianę tarcz.
Na co zwrócić uwagę :?:

Zwróć uwagę aby tarcza nie spadła tobie na stopę,jak już zdejmiesz klocki ....to nie żart w ff można tym sposobem załapac gips na nogę. Przed założeniem nowych tarcz dokładnie oczyść piastę a to po to żeby uniknąć kłopotów w postaci bicia tarcz. To tyle, nic co by cię mogło zaskoczyć nie przychodzi mi do głowy

domniemam że przednie tarcze ?

1) Nabyc tarcze, klocki i browary
2) Nabyc klucz Torx (bodajże nr 40) na przedłużce
3) Rozpocząć browara
4) Podnieść auto, odkręcić koło
5) Odkręcic zacisk (śruby TORX pod gumowymi zaslepkami)
6) Podwiesić zacisk na jakims drucie żeby nie zerwać przewodów
7) wywalic stare klocki i tarcze (spadną same na palec u nogi [helm])
8 ) wcisnąć tłoczek (ja to zrobiłem paluchami, ale mozna jakąś dżwignię wykombinować)
9) założyć wszystko nowe
10) oczyścić prowadnice zacisków
11) przykręcić zacisk, koło, opuścic auto
12) dokończyc browara
13) Powtórzyć czynności od 3 do 12 na drugim kole
14) [nono] nie jechać na jazdę próbną samodzielnie

Dzięki za szybką pomoc.
Tak Marku przednie, a browara to dopiero w domu bo do garażu ojca mam kawałek.

[hmm] no to nie wiem czy sie uda - tak to nie próbowałem [hehe]

Pomyślę nad bezalkoholowym :smt002 może się uda :smt023

u mnie Torx nie był potrzebny wystarczył ampul, wg mechanika a pracował w ASO Torź wystepuje bardzo rzadko

Hmmm - ampuł czyli imbus - czy jakoś tak? To nawet lepiej. Znaczy ja mam tą rzadką fokę z torxami [hehe]

Raz jeszcze dziękuje wszystkim za pomoc [pub2].
Teraz trochę szczegółów. W mojej foczce występuje śruba typu Imbus nr. 7 ( co się naszukałem tego rozmiaru, w kompletach występuje tylko rozmiar 6,8,10).
Wymiana ok. 1 godz.(bez piwa :wink: ).
Zamontowałem tarcze brembo zwykłe i klocki ferodo premier. "Układanie" klocków do tarcz przeprowadzone, teraz zobaczymy jak się będą sprawowały.

napisz jak wyglądało to "układanie"

Moje układanie, po wymianie klocków, to wyglądało tak,że z kumplem po uliczce jeździłem w tę i z powrotem, do 100, opór do 0... przez 15 min tak i dalej była lipa, więc sobie darowałem, a na drugi dzień normalnie już hamowały(nie wiem czemu tak), napewno nie dlatego,ze płyn zagotowałem, bo wieczorem też takie slabe były.

Hmmm ... to wydaje mi sie ze chyba zle ukladales ... pierwsza serie hamowan nalezy wykonywac ze 100 do ok 30 ... tak kilka razy ... a dopiero pozniej ze 100 do 0. Tak wyczytalem w necie. Poszukaj w google ... jest kilka artykulow ...

Wg. przepisu z FAQ układanie tarcz i klocków i podobny opis jest w książce pana Kropa