Jak jeździć silnikiem TDCi - porady, sugestie, uwagi.
Witam zastanawiam się jak dokładnie postępować w czasie jazdy z tym silnikiem, mam kilka swoich myśli ale proszę o opinie czy dobrze to rozumiem czy coś jednak powinienem robić inaczej.
A więc chodzi mi o to że jak np temp jest dodatnia i ruszam autem to czy mogę odrazu jechać ale nie daję zbytnio gazu ani staram sie nie osiągać 2 tys obrotów aby turbina się narazie nie włączała tylko abym jeszcze rozgrzał silnik ? i po przejechaniu około 5 km mogę przycisnąć gdy już silnik sie mi rozgrzeje ? czy najpierw przed jazdą powinienem poczekać z 2 min aż silnik sobie popyka ? drugie pytanie jeżeli wracam z trasy której odległość wynosi około 5km i nie doprowadziłęm do włanczania się turbo tylko utrzymywałem autko na poziomie do 1500tys obrotów to czy po takiej trasie mam normalnie gasić silnik czy poczekać z minutkę żeby sonie jeszcze popykał ? Generalnie chodzi mi o to czy przy spokojnej jeździe gdzie nie dochodzą mi obroty do 2tys to czy po takiej podróży mogę normalnie wyłączyć auto czy czekać chwilkę aż sobie popyka ? |
Na forum już było pisane o tym wielokrotnie
W skrócie Odpalasz silnik - czekasz 5-10sek przed ruszeniem. Do rozgrzania silnika (aż wskazówka temperatury nie będzie pionowa), jeździmy delikatnie do 2tyś obrotów. Nie zamulamy, tzn raz w tygodniu katujemy silnik po całym obrotomierzu najlepiej na drodze szybkiego ruchu, inaczej zacina się sterowanie turbo i moc maleje. Nie jeździmy na zbyt niskich obrotach, zabijają one silnik, optymalnie >~1,5tyś Po krótkiej podróży w mieście nie trzeba zostawiać odpalonego silnika, ale warto by te 10sek sobie stał. Po dłuższej jeździe na trasie, czy katowaniu auta zostawiamy je na ~30sek. |
a to wszystko niby dlaczego? normalnie odpal silnik i w droge, czekanie pare sekund to bezsens. za nim nie nagrzeje sie silnik, nie katuj. potem mozna jechac szybciej, ale to ze wskazowka pokazuje ze plyn jest nagrzany nie znaczy, ze wszystkie elementy sa (skrzynia itp). zbyt niskie obroty - jak najbardziej, ale bez paranoji - jak mozesz plynnie jechac 80kmh i obroty spadaja pod 1500 to autu nic sie nie stanie. jak ale pojedziesz w pelni zaladowany pod gorke 50 na piatce, to glupota. po locie autostrada warto zchlodzic turbine, pare sekund - lot autostrada - 160-180kmh, nie 130...
|
Tu sobie poczytaj :
http://www.focusklubpolska.pl/showthread.php?t=10854 |
Powodzenia z nieprzekraczaniem 2000obr/min jak w TDCi pompuje od 1750obr/min, a zmiana przy takich obrotach to morderstwoo dla silnika, histeria jakaś :D chłodzenie to też jakaś magia, w zasadzie 30s to można liczyć jak się na autostradzie zjeżdża na stacje, samo parkowanie zajmie ci kilkanaście sekund i w tym momencie już nie wkręcasz obrotów.
|
Sam musi określić co dobre a co złe :)
Każdym autem jezdzi się inaczej . Chyba czuje kiedy moment ciągnie i czas na zmianę biegu ;) W trasie jak am przerwę to chwilę poczekam żeby sobie na wolnych obrotach chodził . A tak to mnóstwo można rzeczy poczytać w necie ;) |
Ok chłopaki dzięki za info, jechałem autkiem dopiero 3 razy wiec nie wyczute jeszcze jest i poza tym to mój pierwszy disel więc muszę trochę pojeździć aby go poczuć :)
|
Cytat:
|
Cytat:
|
poczekać po odpaleniu to warto zwłaszcza przy minusowych temperaturach ;) a życzę powodzenia tym co ciągną na autostradzie >160km i po 30 sekundach swobodnej pracy gaszą silnik...
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Płyn to jedna strona mańki, z drugiej stoi olej w skrzyni i silniku który nagrzewa się o wiele wolniej i to że płyn osiągnął temp. opt. nie znaczy że olej jest rozgrzane do właściwej temperatury!
|
Tak, wlasnie o tym pisalem wyzej.
A co do chlodzenia - jest w tym sens, jak najbardziej, ale wszystkiego duzo szkodzi. Zjazd z autostrady, zaparkowanie na stacji, pare sekund odczekac i gasic. Moja Avensis zrobila tak juz 180tys km, ostatnio byla na przegladzie i wszystko jest zdrowe... Rozgrzewani auta na postoju to tez tak na prawde nia ma sensu, bo przeciez za jazdy nagrzeje szybciej... |
Podobno też lepiej nie włączać pod czas minusowych temp. za dużo gadżetów elektronicznych ani ogrzewania to wtedy szybciej się nagrzeje.
|
przy mrozach to najlepiej w ogole nie jezdzic [rotfl]
to tylko auto - nie ma co przesadnie piescic ani przesadnie pałować - jak cos ma pasc to i tak padnie |
Cytat:
|
Rozgrzewanie na postoju to kolejny mit, powód? Większe obroty to większe ciśnienie oleju, a jak jest zimny to jest gęsty i potrzebuje większego ciśnienia żeby wszędzie dotrzeć. Takie grzanie to w starach się praktykowało...
|
Też uważam że takie grzanie na postoju to przesada
Rozumiem że tam kilkanaście sekund<np zamkniecie garażu/bramy i jazda A co do gaszenia to zawsze mój chodzi conajmniej 1-2min zanim zgasze coby sie turbinka schłodziła Wiedz nie widze w tym nic złego że ktoś zostawia kilka minut Ale każdy robi to co sam uważa za stosowne:) |
Ja tam zawsze w zimę rano odpalam auto i idę jeść śniadanie ;)
Nie muszę przynajmniej szyb skrobać ;) Trzy zimy zaliczone i auto żyje :) |
Miałem kiedyś golfa II TD przejechane 450 tyś. Odpalałem, szybki skrobałem i w drogę, po trasie chwilę około 30 sek max minutę chodził na wolnych. Ostatnio dalej widział, że koleś nim śmiga a to już 7 lat od sprzedaży i auto dobija 20 lat. Focusem podobnie, a jedną szybę mam mniej do skrobania, bo jest podgrzewana :)
|
Dodam od siebie, 1.6 tdci według mojego odczucia lubi pracować w obrotach 1750 wtedy ma najlepszy moment, czyli 1500 - 2100 zakres.
I nie polecam jezdzic 160+km/h dluzszych tras, poniewaz uszczelki miedziane pod wtryskiwaczami sie wypalaja. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:36. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.10
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.