benzyna/gaz czy diesel, co lepsze?
 

Witam. Jakbyście mieli do wyboru drugi raz (biorąc pod uwagę zdobyte już doświadczenia w focusach) to co byście wybrali: diesela czy benzynę z gazem?

Sorki jeśli ponawiam temat

Ja dieslem to tylko Astrą z 1992 jeździłem więc padaka. Muł, kopciuch.

FFI 1.6 kombi + gaz :mrgreen: :lol:
uroki z jazdy bezcenne :mrgreen:

gaz to zło :evil:

diesla z konieczności

swoim tdci po pół roku zrobiłem 20kkm żadnych problemow a spalanie bajka :)

a najlepiej to benzyne i tylko w turbo [bigok]

miałem wcześniejsze 2 auta z gazem. z pierwszym TWINGO były same problemy ale to był jeden wielki (mały) problem. drugie autko LANOS pięknie znosił gaz, ale miał swoje wady:

1. mały dystans na baku, ok 300KM, 2 razy w tygodniu musiałem wystawać na stacji. a wiadomo do gazu z reguły jest 1 dystrybutor więc czas się marnowało
2. jak zaniedbałem świeczki to lubił sobie strzelić, niby nic a wqrzające.
3. troszku mniej dynamiki
4. pomniejszony bagażnik o dojazdówke.
5. jak coś się działo z silnikiem (w TWINGO) to mechanik zwalał na gaziarza a gaziarz na mechanika

dlatego teraz jest TDDi, nawet nie szukałem już gazu

Re: benzyna/gaz czy diesel, co lepsze?
 

Po roku użytkowania uważam, że foka 2.0 benzin to był świetny wybór :mrgreen:
... a zrobiłem już 18 tys. km :wink: :P zero problemów z silnikiem :mrgreen: z tym że .... nie mam instalacji gazowej :P

blondynki i brunetki ........ wole :mrgreen:

pojeździj tym i tym i sam zobacz :lol:

ja Ci napiszę ,ze diesel only, a Ty stwierdzisz, że głośno i śmierdzi gnojówką :|

napisze, że benzyna a Ty stwierdzisz, że dużo pali :|

proponuje jak na wstępie ...... najlepiej pomacać :P

pozdro :mrgreen:

są zwolennicy wszystkich trzech alternatyw...
ja jeździłem najpierw benzyną (punto 55s), potem gazem nubira 1.6, i nubira 2.0, a teraz focusem w tdci
doświadczenia są takie:
po punciaku chciałem spory samochód - nubira pod względem kosztów była OK, ale spalanie już nie, więc założyłem gaz. niestety zajumali mi ją (1.6) więc kupiłe 2.0, założyłem gaz i okazało się że koszty paliwa są nieco niższe niż jak jeździłem punto 1.1
pół roku było fajnie, ale silnik nie zniósł gazu (koszty naprawy urwanego zawory i drugiej usterki - wypalonego tłoka zeżarły oszczędności jakie miałem z tytułu załozonego gazu do silnika 2.0)
przesiadłem się na diesla - koszty paliwa sporo mniejsze niż w punciaku 1.1 i trochę mniejsze niż w nubirze 2.0 z gazem
jakość jazdy (dynamika, elastyczność) - to największy plus (nie ścigam się spod świateł!)
komfort jazdy (cisza) - to największy minus po prostu jest głośniej niż w benzynce... ale że ford sam z siebie jest głośnawy powyżej 140 (szum powietrza), to nie jest źle w porównaniu do focusa w benzin

co do pytania - wybrałbym diesla, chyba że nałożą jakiś podatek ekologiczny czy inne cuda, albo cena wzrośnie o kolejne kilka tysiączków za obowiązkowy filtr cząsteczek stałych, to wtedy benzyna...
gaz jedynie gdy nie będzie mnie stać na "normalne" paliwo

Pozwól, że ja rozwiążę Twój problem - TYLKO diesel z gazem :P
Sorry, ale musiałem.

a ja polecam benzyne z gazem, ale pod warunkiem ze duzy, mocny i wzglednie wytrzymaly silnik... wtedy masz 2w1 - niskie koszty paliwa a bardzo dobre osiagi...
dla przykladu 2.0 130KM na LPG wychodzi za 100km podobnie jak TDDi 90KM - nie musze chyba pisac o roznicy w komforcie jazdy i bezawaryjnosci...

a co jest bardziej awaryjne tddi czy 2.0 benzin z gazem?
w tddi tylko sterowniki pompy dają d..y, a z gazem wszystko może się wydarzyć
ok, zostaje alternatywa w postaci benzyny, ale już w zupełnie innej lidze jeśli chodzi o ekonomię :-)

IMO zdecydowanie TDDi

kleofas, rozumiem, ze masz nieciekawe doswiadczenia, ale powiedz, czy miales w poprzednich autkach sekwencje? takie teksty sa naprawde bez sensu... napisz konkretnie co sie moze zdarzyc lepiej

P.S. i znajdz mi foke 2.0 z sekwencja gdzie zdarzyla sie porzadna awaria ze wzgledu na LPG

problem w tym, że oprócz "porządnych" awarii zdarzają sie duperele, które są strasznie wqrwiające (a to zawór gazu coś nie odbija, a to potrafi sobie zgasnąć i znów trzeba na regulację jechać, a to problem z tankowaniem, bo "korek" zimą coś się przyciął i inne, którcyh jest masa) i przez nie trzeba śmigać na benzynie...

z poważniejszych awarii na gazie to oczywiście gniazda zaworowe (i czy masz lubryfikator, czy nie i tak szybciej się wypalają niż przy benzynie). to samo dotyczy katalizatora i całego wydechu - wyższa temperatura spalania powoduje ich krótszy żywot

do tych drobnostek dochodzą coraz częściej spotykane zakazy wjazdów do garaży podziemnych samochodami z LPG (oczywiście można powiedzieć - kto to sprawdza - ale w razie gdy coś się stanie, to do końca życia się nie wypłacisz, bo OC wtedy nie działa), częstsze przeglądy (co 10tys) i wszystkie dodatkowe wizyty w serwisach (z tymi duperelkami) które zajmują trochę czasu (jak masz dzieci i nie możesz się wyrwać z roboty, to zrozumiesz o co biega)

a w tddi to niby co takiego strasznego się dzieje? sterownik na pompie w 5, 10% użytkowników z tddi na tym forum.

ja nie namawiam nikogo na diesla ani nie odciągam od lpg (tak jak napisałem, są zwolennicy wszystkich 3 zasilań)

nie miałem bryki z sekwencją, ale paru moich znajomych ma (saab 900. rover 420, skoda felicja 1.6) - samochody zadbane, poważnych awarii brak, ale te "drobnostki" ze sporą częstotliwością to [panna]
w firmie w której pracuję była xantia z sekwencją - samochód służbowy, więc raczej katowany - nie było miesiąca, żeby nie stała z gazem w warsztacie
jak szefostwo się zdenerwowało i powiedziało, ze nie ma jazdy na gazie, to nagle okazało się, że żadnych usterek nie ma

nie ma sensu przerzucać się przykładami, bo jest ich na potęgę w każdą stronę, ale warto wiedzieć, że nie koniecznie musi być słodko
to tyle

Benzyna + sekwencja to bardzo dobre rozwiązanie - jazda taka sama jak na benzynie.
Diesle są fajne, ale te nowoczesne, a w nich mnie na przykład przerażają koszty ew. usterek typowych dla tych jednostek.
Oba rozwiązania są dobre, najlepiej jednak wziąc auto z pewnego źródła i w dobrym stanie wtedy z jednego i drugiego bedziesz zadowolony.

qrcze, nigdy nie slyszalem o takim problemach... sam zrobilem ponad 50tys i faktycznie byalem w serwisie co 10tys (wymiana filtra + przeglad, 15minut) i kilka razy na "strojeniu" - ale to akurat kwestia tego, ze autko sie ciagle zmienia :D

krotszy zywot zaworow - byc moze tak, ale za zaoszczedzona kase zrobisz remont silnika dobre 3-4 razy...

IMO sekwencja to naprawde dobra opcja, ale... wymagajaca - tzn. trzeba dbac o autko, nie jezdzic wlacz/wylacz itp... poza tym faktycznie troche czesciej trzeba zagladac do serwisu...

zgadzam sie z MisiekT, ja mam przejechane ponad 70tys na gazie i nic! zero problemow tylko tak jak MisiekT napisal przeglady + wymiana filtrow! Tylko SEKWENCJA!!!

Mialem podobny dylemat 4 miesiące temu.

Trzeba sobie dokładnie obliczyć ile się mniej więcej miesięcznie/rocznie pokonuje kilometrów.
Gdy ktoś robi 600-700km miesięcznie max to kupno diesla się nie opłaca (chyba że okazyjnie).

Pierwsze co jak odebrałem foke 1.6 pytałem się o gaz (wmowiono mi na starcie ze cena instalacji jest wysoka, przy 1.6 dla focusa ... nie jest to najlepsze - ale zauwazyelm ze sporo osob ma LPG w 1.6). Po ponownych kalkulacjach ... stwierdziłem, że tak szybko się nie zwróci przy moich przebiegach i cena po założeniu gazu będzie tak jak kupno diesla. Czyli ... nieoplacalne dla mnie, szczegolnie gdy mialem okazje na 1.6.
Przy spokojnej jezdzie 8l w miescie to naprawde jest do przyjecia. Musialbym naprawde wydawac kupe kasy na benzynke zeby wrzucic mu butle, albo rozwazac diesla.

Miałem zagazowaną Astrę 2 z duzym przebiegiem - 200 tysięcy km z instalacją od poczatku. Autko juz przy sprzedazy bylo slabe. Zalezy to napewno od instalacji (dobra sekwencja, serwis i bedzie dobrze, ale i tak nie jest to najzdrowsze dla auta. Ekonomia...była, przy tamtych cenach 1.80zl za litr gazu i silniku 1.4 naprawde mozna bylo sie najezdzic (za 70zl 300km to bylo cos pieknego - na wakacje jak znalazl), przy obecnej cenie troche mniej. Mialem gaz od poczatku wiec tez to inny temat, jezdzilem tyle samo co foką i...było taniej, ale było od poczatku, gdybym mial zakladac nie zalozylbym do 1.4 gazu, podobnie jak teraz do foki (choc ciagle nie wiem dlaczego pytam sie o ten gaz jak gdzies slysze - przyjemne dla oka jest tankowanie 2zl/litr a nikt nie patrzy ceny instalacji).

Diesle są troszke drozsze potem w naprawach, ale podobno 1.8 TDCi rzadko fiksuja, co zwraca sie przy duzym jezdzeniu wlasnie tymi naprawami i spalaniem.
Gdybym wiecej jezdzil, napewno bylby to 2.0 130KM ale musialby byc z gazem, albo 18.TDCi 115KM, bo jezdzilem taka fotka po chipie ... i naprawde jak wiadomo, rewelacja.
Tutaj powstaje pytanie a`la 'moj ojciec' : Kupujesz mocne auto, Mercedesa, 3.0 24V, ponad 200KM i ... instalujesz gaz?. Ja z tymi opiniami sie nie zgadzam sie do konca, ale sa tacy co namietnie to wmawiaja ze "jak stac Cie na kupno 2.0 to stac Cie na wlewanie do 2.0".


Wiadomo, ze fajnie jest jak spali 7l w miescie i cieszymy sie przy wlewaniu kolejnych litrow, ale jak dieselkowi nacisniemy to tez połknie ropki po swojemu, szczegolnie w miescie - co tez jest powodem wyboru - duzo miasta czy duzo trasy.


IMHO wszystko zalezy od stylu jazdy i kilometrow/miesiac/rok.

jasne, że wszystko zależy od tego ile się jeździ...
ale przy instalacji gazu dodatkowo musisz się liczyć z tym, że jak zakładasz gaz przy dużym przebiegu (np 200kkm) to silnik może być do remontu (za dużo ma nagaru)
a teraz jak kupujesz auto z 99 roku, to nie chce mi się wierzyć, że ma 100kkm

Niby czemu ? 100 tys na 8-letnie auto to normalny przebieg. Wychodzi ok 1200 km miesięcznie - tyle mniej więcej ile ja robię. A nie jeżdzę do kościoła samochodem i nie mam 70 lat ;)

rocznikowo 9 lat :-)
ok, patrzę trochę przez swój pryzmat - 50kkm punciakiem w rok (nie jestem handlowcem, do roboty w warszawie miałem 14km w jedną stronę)
teraz gdy samochód praktycznie stoi w garażu (mam małe dziecko, więc odpadają wyjazdy weekendowe dalsze niż 100km) , to i tak wychodzi mi jakieś 25kkm rocznie, a na podróże zagraniczne i tak śmigam samolotem

Absolutna racja.

Racja z tym gazem ze przy 200km montaz gazu...no coz...dlugo moze nie pociagnac.

Racja z tym że przebieg 100 tys. przy 9 letnim aucie.

Jeżeli chodzi o mnie to mialem 2 sytuacje. Pierwsza, gdzie kupilem auto i mialo cofniety licznik o 100tysiecy - moje przeoczenie, glupota, niezbyt mocne obeznanie w temacie. Po nauczkach kupno Foki bylo przemyslane, sprawdzone az z przesada. Idzie kupic zadbane auto z malym przebiegiem a jednoczesnie starszym rocznikowo. Coraz mniej tego, ale idzie. Diesle robia z reguly wiecej kilometrow, szczegolnie auta flotowe: Focusy kombi, Astra II kombi - na nie trzeba uwazać szczególnie.

Jeśli chodzi o diesla to owszem. Nikt nie kupuje diesla po to żeby robić 10-20 tys rocznie.

Ogólnie zgadzam się w 100% z Kasprzakiem

http://img505.imageshack.us/img505/3200/beznazwywi4.jpg

Dizel nie jest w korki... ni kuta !!
W trasie niezastąpiony (niech nikt mi nie wmawia, że kultura pracy w trasie jest gorsza nie beny he he)
Bena do miasta lepsza... choć jak by nie patrzył przy moim stylu jazdy (i prosze nie podwarzać tego co piszę) jak deptałem 1.6 zetekiem spalił mi 9.8 a tak samo moim dizlem 7.8. Ale to jedyna zaleta w mieście, dizla.
Wady to ciągłe wajchowanie biegami... niby człowiek wyrósł a ciągle musi za ten drążek trzymać w łapie. PSJ powoduje częste zapiekanie się lub blokowanie kierownic turbiny, spadki mocy pwyżej 3000 obrotów i trzeba dac mu ostro w pi... w trasie by wszystko wróciło do normy.
Ostatnia sprawa to nagrzewanie auta i odpalanie w mrozy.
No i na koniec bolączki, które wiadomo, że kiesy$ musza się pojawić i $$$ [ass]

Dlatego w obecnym czasie jednym z lepszych rozwiązań jest... cd... poniżej

... i odpowiadasz TAK... czy coś w tym dziwnego ??


...cd
właśnie kupno jakiegoś z hameryki silnika 3.5 V6 ze 250KM
np: taki dupowóz (7.3 sek 0-60mph 8) )

http://img91.imageshack.us/img91/8017/beznazwywy4.jpg

i śmigać na LPG

http://img401.imageshack.us/img401/4493/beznazwybj6.jpg

Oczywiscie, w tej kwestii masz racje, oplaca sie, sam napsialem ze sie z tym nie zgadzam, ale niektorzy takie maja zdanie "stac Cie na beemke to po co ladujesz do niej gaz"

Jesli chodzi o mnie to na gazie jezdze od zawsze. Ople, Polonezy i inne wynalazki zawsze u mnie jezdziły na LPG. Szczerze mówiac nigdy nie miałem problemów w rodzaju strzelanie itp. Teraz jezdze 1.6 i tez nie narzekam. Sekwencja i do przodu. Zgodze sie ze diesel na trasie jest lepszy. Elastyczność i zasięg.
Ta dyskusja ma taki sam sens jak rozmowa o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy.
Pozdrawiam gaziarzy i dieslowców.

Jackiller ogólnie sie z Tobą zgodze, ale jeżeli przyjmujesz że ten Chrysler spali 16l/100km benzyny to gazu będzie palił min. 19-20l/100km(oczywiście mowa tylko i wyłącznie o sekwencji) + benzyna na start, a jeżdżąc na krótkich dystansach to będzie prawie samą benzyne ciągnał

no cóż każdy rodzaj napędu ma swoje zalety i wady więc każdy powinien sobie trochę poćwiczyć. Pozostał mi tylko etap diesla bo z LPG jestem o wiele bardziej zadowolony niż z benzyny. Generalnie zasad jest taka jak dbasz tak masz i mi gaz po 80 tys km i 6 latach nie sprawił jeszcze żadnego psikusa choć wiek auta 14 lat jak najbardziej do tego upoważnia.

Lelon - ale czasy, kiedy na gazie palił 20% więcej niż na benie się sromotnie skończyły. To tylko stereotyp, który tylko wciąż funkcjonuje.

teraz juz te różnice sa żadne... a najlepszym przykłądem jest jeep mojego kumpla z silnikiem 4.7 V8 H.O. który pali mu gazu i beny tyle samo po 19 litrów i nieważne czy trasa czy miasto he he.

nalezy się jednak liczyć z faktem że jak duzo pali to i dużo trzeba wlać a to zabiera miejsce, więc nalezy odpowiednio dobrać furaka. Bo ten silnik z Pacyfiki siedzi teżm w 300C... tylko pytanie - gdzie w tym 300c wsadzić butlę... a jak już się wsadzi to gdzie bagaż ??

Ale nawet - jeśli się mylę to zobacz

http://img238.imageshack.us/img238/3821/beznazwyvq9.jpg

tak patrzę na tą tabelkę i....





....
dobrym rozwiązaniem byłby diesel co pali do 12l/100 (cena porównywalna do LPG)
a 12 litrów na 100 w dieslu, to może być już fajny silnik :-)

tja... i ciagle pozostają bolączki dotyczące "dizli w korkach"

Poza tym ile takie auto kosztuje... bo pomijam padakę 2.5 TDI to startujemy od 3.0
No... chyba, że BMW - ale to $$$ kosztuje w pytę.
Płacąc za takie auto nie "zarobisz na dizla" chyba że 100k rocznie robisz.

A poza tym jak tu się nie skusic

http://img162.imageshack.us/img162/2471/beznazwyzj1.jpg

Jak sami się proszą.





.................................................. ..

Oczywiście pozostaje jeszcze alterntywa z m.in golfa V - o której nikt nie wspomniał
[chytry] nie wiem czemu [chytry]

to 2.0 SDI - :P

Nie do zadziobania, nie do przepalenia (6l w mieście to wyczyn) i... wrażenia z jazdy - bezcenne :lol:

[ Dodano: Wto 19 Lut, 2008 19:34 ]
przepraszam za tę retrospekcję - ale dlaczego nie produkują takich silników...

http://img411.imageshack.us/img411/6601/beznazwyjt0.jpg

eeeeh.... :?