(nie)typowy problem
Witam wszystkich
Dzisiaj pierwszy raz w życiu dokonałem wymiany żarówki. Wszystko poszło prawie dobrze, do czasu gdy przykręcałem śrubę, z moich drążcych z wrażenia rąk wypadł mi klucz i zniknął w otchłani silnika:) NIe mam pojęcia co się z nim stało, na pewno nie przeleciał na wylot, nie ma go też na tej plastikowej obudowie pod spodem (mam ją popękaną z dużą dziurą) od góry nic nie widać mimo świecenia latarką, ręki nie włożę bo ciasno. Czy ktoś ma jakiś pomysł jak zlokalizować i wyciągnąć ten klucz, gdzie móg się "usadowić"? Dodam, że żarówkę wymieniłem w prawym przednim reflektorze (czyli nie tam gdzie jest akumulator). A może ruszyć w trasę i może sam wypadnie? Choć tego trochę się boję. Z góry dziękuję za pomoc |
Po prostu szukaj go [bigok] tylko do czego byl ci potrzebny klucz przy wymianie zarówki :?: [niewiem] Przeciez tam sie tylko odciąga drut zabezpieczający i zdejmuje klapkę imasz juz żarówkę... tymbardziej ze to prawy leflektor do ktorego jest git dostęp i nie ma potrzeby wyciągania aku :roll:
|
Fafa, to jest FF2 a tam jest inaczej
[ Dodano: Pią 06 Kwi, 2007 23:37 ] paweł rzeszow, moze poczekaj az bedzie widno i go znajdziesz :mrgreen: |
hehe, ja mialem inna metode zawsze... mam w miare dlugi podjazd pod domem, wiec od bramy rura i po hamulcach przed domem - wszystkie srubki/klucze spadaly pod auto...
|
przeczytałem w instrukcji że trzeba odkręcić śrubę mocujacą i tak też zrobiłem. No i wyczytałem gdzieś tu na forum, że łatwiej wymienić żarówkę po wyciągnięciu całego klosza no i rzeczywiście było łatwiej, bo bez wyciągnięcia klosza nie wiedziałbym ile jest tych zacisków przecież tych od spodu nie widać. Za drugim razem pewnie bede wymieniał bez ściągania.
|
w FF II trzeba wyjąć reflektor - po co się męczyć??
to 2 minuty roboty..... wykręcasz śrubę, zwalniasz zapadkę i już go masz - wszystko na wierzchu! |
A klucz pewnie leży na osłonie silnika - też tak miałem jak zaślepiałem EGR-a
|
Cytat:
Acha mój tato poradził żeby "zbadać wnętrzności" magnesem przyczepionym na pręcie niestety kluczyk na to się nie złapał ale piszę, jakby komuś coś wpadło głęboko bo to jest dobry sposób na wyciągnięcie pod warunkiem że zlokalizujemy metalową upadłą część:) |
Napewno nie można tego zlekceważyć - taki kluczyk może zrobić zwarcie do masy choćby w obwodzie rozrusznika czy altka i autko idzie z dymem [zaklopotanie] . Szukaj aż znajdziesz [pop] .
|
Bardzo mnie ciekawi jak skonczyla sie ta historia, czy kluczyk jeżdzi nadal z Tobą? Nie daje mi ta sprawa spokoju i wymyśliłem pewien sposób-doświadczenie, na to by zlokalizować zaginiony klucz! Mam nadzieje ze pomoże to komuś z podobnym problemem utrzymania klucza w ręce ;)
Postaraj sie zrekonstruować zdarzenia, czujnie obserwując trajektorie lotu,wrzuć inny klucz w "otchłań silnika". Bardzo duże prawdopodobieństwo że klucz trafi w to samo miejsce gdzie poprzedni. Jeśli i ten klucz zaginął -zaopatrz sie w wieloczęsciowy komplet. Pamiętaj przed rozpoczęciem doświadczenia policzyć wszystkie klucze!!! Podstawowym zabezpieczeniem przy następnej wymianie żarówki będą klucze na sznurku. pzdr |
Mi dziś wpadł mały śrubokręt w szczeline za konsolą /radio, klima/ Tak wpadł, że nie było opcji żeby go wyjąć, nawet nie wiem gdzie dokładnie jest, chyba zostanie już tam na wieki
|
"Napewno nie można tego zlekceważyć - taki kluczyk może zrobić zwarcie do masy choćby w obwodzie rozrusznika czy altka i autko idzie z dymem . Szukaj aż znajdziesz "
wlasnie, lepiej predzej niz pozniej go wyszukaj, wczoraj moj kolega spalil cale auto(gaz) ,powod blizej nie jest znany ,ale trzeba uwazac oczywiscie nie chce Cie straszyc :razz: |
fog, do mówiłeś?
|
hmm? pisalem zeby jak najpredzej znalazl zbiega :D
|
Śmiać mi sie chce jak to czytam:).Mam nadzieje że się znajdzie :wink:
[ Dodano: Nie 30 Lis, 2008 19:55 ] Każdy pierwszy raz się styka z motoryzacją |
Ha DObre!
A myslałem ze tylko ja mam taki problem! Najpier odpadł mi tzw BIT od wkrętaka, a 30 sek później srubka od elastycznej rury wlotu powietrza.. Jak próbowałem wytrząchnąć w garażu podziemnym, na podjeździe itd to jedynie co sie stało to ABS sie wykrzaczyl (moglobyc powiazane). Po ok 600km ABS postanowił powrócić i kontynuować jazdę ze mną :) Reszta albo się wytrząchnęła gdizestam, albo siedzi i się rozmnaża... :P |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:26. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.10
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.