Kiedy w końcu ten rozrząd wymienić?
 

W piątek odebrałem fokę z ABSCAR po wymianie rozrządu. Przy wymianie okazało się, że z napinaczem paska klinowego jest coś nie tak i nie da się paska zdjąć. Trzeba było go ciąć i wymienić napinacz a przy okazji rolki... :evil: Do tego wymienona została rura odpowietrzająca silnik. Wszystko wyniosło mnie 1130 PLN, w tym części z Automar 800 PLN.

Czeka mnie jeszcze wydech i prawdopodobnie zawór regulacji wolnych obrotów - po przygazowaniu do ok 4k RPM i puszczeniu pedału obroty spadają tak nisko, że silnik gaśnie...

Ale nie o tym chciałem. Czytałem dzisiaj TIS'a na neroj.com, czytałem wcześniej forum, zajrzałem też do karty gwarancyjnej mojej foki. Na forum ludziska piszą, że rozrząd w 1.8 benzyna wymienia się co 120 kkm lub 5 lat, w TIS i gwarancji, że co 15 kkm lub 10 lat dla Zetec E - inaczej w przypadku zwykłego Zetec'a, jak w mondeo. Mechanicy zaś twierdzą, że to terminy nie na nasze warunki :?: i rozrząd dobrze jest wymienić po przekroczeniu 100 kkm...

Sam już nie wiem, co o tym myśleć. Zastanawiam się, czy przypadkiem nie pospieszyłem się z tą wymianą, bo za tą kasę zrobiłbym wydech i ten zawór. Ale naczytałem się o padających paskach, o krótkich terminach i się napaliłem, tym bardziej, że koszt miał być niższy...

Wczoraj dosłyszałem się pisków (jakby guma tarła o metal) przy kręceniu kierownicą po przejechaniu kilku kilometrów. Przy zimnym aucie (po nocy) nie słychać nic. Wyczytałem na forum, że to może być droga pompa wspomagania. Podjechałem do ABSa i właściciel powiedział mi, że to wygląda na gumy od macphersonów i żebym się nie przejmował, tylko jeździł. Doszukałem się też dziwnego dźwięku w okolicy kół pasowych osprzętu silnika. Powiedział mi, że to może jakieś łożysko hałasować, ale jest to tak mało słyszalne, że trudno dokładnie określić, które i spokojnie można z tym jeździć.

Ciekawe, czego doszukam się jutro. Zaczynam chyba popadać w paranoję.

A było zostać mechanikiem, to bym się nie przejmował tym wszystkim...

pozdrawiam

auta sa zwykle jaki ludzie - kazdemu cos skrzypi i puka... a jak nie, to jeszcze gorzej, bo znaczy ze cos sie gdzies ukrywa i zaatakuje w najmniej odpowiednim momencie :evil:

Jezdzac po naszych drogach nie ma opcji, zeby cos nie stukaalo, pukalo i trzeszczalo - auto tez nowe nie jest, wiec czemu sie dziwic...

Nie napisałes jaki ma przebieg Twoja foka to trudno powiedzieć czy sie nie pośpieszyłeś z rozrządem. Prawda jest jednak taka że okolice 100kkm są dobrym momentem. Przekalkuluj sobie ewentualne koszty remontu po zerwaniu paska. Ja też nie czekałem do książkowych 150kkm tylko wymieniłem przy niecałych 130kkm choć jak pytałem mechaniorów w ASO i innym warsztacie to znali w sumie jeden przypadek zerwania w TDDI i to jeszcze bez uszkodzeń w silniku. Jednak w 16V ryzyko jest większe. W benzynkach nie ma osłony pod silnikiem więc wnikanie do komory wody z solą jest większe i szybciej mogą padać napinacze (to są własnie te polskie warunki). Jak walnie napinacz i pasek przeskoczy to jest dramat, bo zawory nadal są popychane przez wałki tylko że w złych momentach. Przy zerwaniu paska jest szansa że się pochowają i do kolizji z tłokiem nie dojdzie albo nastąpi ona na jednym cylindrze.

No własnie - przestań się doszukiwać a zacznij jeździć. Jak nie ma jakiś wyraźnych objawów typu luzy, przeraźliwe piski, stuki itp to daj spokój.

a tak w ogole, czyzby to bylo twoje pierwsze auto, Janerad?

Przebieg, przy jakim wymieniłem, to 113 kkm (rocznik 2001). Mam to auto jakieś 3 miesiące (to mój drugi samochód) i jeszcze go nie znam, nie mam porównania z innymi egzemplarzami. Mam złe doświadczenia z ASO, w którym wymieniano łożysko w skrzyni przed zakupem - zapomnieli o jakiejś uszczelce i olej wyciekał. Wyczytałem, że w niektórych serwisach podmieniają części, że z ABScar odszedł dobry mechanik i to wszystko razem zebrało się w mieszankę wybuchową... :?

Mam nadzieję, że jak uporam się z wydechem i tymi obrotami, to już tylko lać i jeździć mi zostanie...

Na szczęście w weekend wybieram się w trasę. Może po dłuższej jeździe humor mi się poprawi?

pozdrawiam

Re: Kiedy w końcu ten rozrząd wymienić?
 

Masz mądrych mechaników. 100kkm to bardzo dobry moment.
Ja nie czekałem nawet tyle i wymieniłem przy 80kkm więc nie pluj w sobie w brodę i nie szukaj więcej problemów tylko zacznij jeździć. Od tego są auta.

Witam
mtoczynski trafiłeś w sedno sprawy, mojego odebrałem w styczniu ( też czasem coś stuknie coś puknie lub zgrzytnie) z salonu okulałem na nim 10 tyś i jak pomylę że jakiś mechanik barbażyńca będzie do niego łapy pchał za około 5 tyś to zaczynam się niepokoić
bo z samochodami często jest jak z ludźmi jak ktoś ma żyć to nawet lekarz nie pomoże,
Na śląsku jeśli ASO do przeględu to jak myślicie to Multexim, Eurocar a może nowy AutoBosss?
Pozdrawiam :D
Marcin
Pozdrawiam

A mi mechanior z renówki wymienił przy 150 tys, rolki były już słabe, ale reszta w miarę spoko, mówi że nie było jeszcze ryzyka zerwania paska. A części wyniosły mnie 3 stówki (ATE) + 100 dla kolesia.

W Tychach jest serwis zajmujacy sie Fordami i Oplami. Slyszalem duz pozytwow o tym serwisie wuec pstanowilem tam pojechac wymienic plyn hamulcowy....
Koszt to 70zl wraz z plynem ,, rzetelna i prfesionalna bsluga (takie Moje wstepne wrazenie).
Gdy zapytalem i wymiane rozrzadu, padło : 220zl robocizna plus czesci w zaleznosci jakie klient sobie zyczy

He He...od tego jest to forum - z całym szacunkiem

Ja na początku jaksię naczytałem o wtryskach, turbawkach, złym paliwie, EGR-ach, łuszczących się pompach wtryskowych,nieszczelnych dolotach... etc
To codziennie coś miałem...
Teraz mnie to już j...bie. Leję paliwo i smigam. Niech pukai skrzypi. Będę się martwił jak sane w drodze lub na drodze. Mam AC więc i tak mnie zaciągna do warsztatu... i będę się martwił.
Pozdro i śmigaj a nie słuchaj.

Stosując względem samochodu zasadę "spiskowej teorii dziejów", wymienisz wkrótce połowę auta. Jak się wsłuchujesz, to zawsze coś usłyszysz. Nasłuchuj inaczej, wcale nie nasłuchuj, albo włączaj muzykę i rozkoszuj się jazdą [pop] .

Pozdrówki