Pływający tył na śliskiej nawierzchni.
Jeżdżę codziennie swoim samochodem w mieście i zimą i latem i do tej pory czegoś takiego nie doświadczyłam. Wybrałam się niedawno w dłuższą trasę na stok, samochód z dwiema osobami, sporo bagażu. Jadąc nieco ponad stówką było świetnie, nic nie znosiło, aż nagle tył samochodu zaczął mi pływać, dziwne uczucie , nie da się tak jechać na dłuższą metę. Zwolniłam i dalej to samo.Zatrzymałam się więc ,żeby sprawdzić czy wszystko ok z kołami i zauważyłam, że asfalt był oblodzony naprawdę ,ale nie aż tak strasznie, żeby działo się coś takiego i przy 50-60km/h na prostej drodze bez kolein, tymbardziej ,że wszyscy mnie wyprzedzali, więc chyba nie było tak źle. Potem ustąpiło i tak falami znowu następowało ,na zakręcie to już w ogóle masakra. Na mokrej drodze w czasie deszczu nie działo się coś takiego, ani też na koleinach, tylko na lekko przymarzniętych powierzchniach.
Czytałam coś o tym ,że to może być coś w tylnym zawieszeniu. Przegląd techniczny w sierpniu nic nie wykazał. Dlatego pytam was, czy to jest taki "urok" i zachowanie tego samochodu ,czy jednak coś jest nie tak? |
Jaki masz przebieg? Czy było coś robione w tylnym zawiasie? Kiedy ostatni raz ustawiana geometria?
|
Wydaje mi sie ze tuleje wahaczy. Ktoras nie wytrzymala i sa luzy. Ja bym zaczal od tego. Co do geometrii tez wypadaloby sprawdzic. Ale w pierwszej kolejnosci stan tulejek. Ja robie dwa razy w roku geometrie przy zmianie ogumienia.
|
Może wyda się dziwnym to co napiszę, ale zużyte tuleje tylne wahaczy przednich dają takie objawy. U nas był ten sam problem. Najpierw wymieniliśmy z tyłu tzw cukierki, ale to nic nie dało. Potem tuleje, o których wspomniałem i od razu inne auto się zrobiło.
Jeżdżenie tyłem było u nas odczuwalne na poprzecznych nierównościach przez cały czas. W warunkach zimowych na nie do końca przyczepnej nawierzchni uczucie było naprawdę nieprzyjemne. |
kurde mam to samo.. do tego przy sliskiej nawierzchni.. czuje jakby tył uciekal na zakrecie..
|
ja bym pojechał na stacje pojazdów i niech ogarną. Zawsze tak robie jak coś mi się tłucze. Mówie: Panie coś mi pływa auto, coś tłucze z dupy. To gośc zawsze sprawdzi i nic nie weźmie bo to niby 'dla bezpieczeństwa' :D
a potem se sam wymieniam i git w razie potrzeby |
Jak będziesz mieć możliwość sprawdzenia na szybkich długich zakrętach (np. autostrada) i wtedy tyłek będzie Ci latał to mogą być to wahacze tylne poprzeczne tzw. kości.
Albo do dobrego diagnosty/mechanika i niech sprawdza zawias |
Cytat:
|
Cytat:
Wystarczy,że dziś w mieście przy 70 na godzine i oszronionym asfalcie też zaczął tyłek lekko pływać nieprzyjemnie i to bez żadnego bagażu i z jedną mną w środku. Nawet to koleiny nie były żadne tylko lekkie nierówności może jak to na naszych polskich drogach po kilku latach od remontu. Czytałam ,że podobno szarpaki nie zawsze wykażą jakieś usterki ,które powodują to "pływanie" ? Nie chciałabym dołączyć do grona tych, którzy wymienili kilka rzeczy a dalej mają ten problem :( ---------- Post dodany o 21:53 ---------- Poprzedni post był z 21:49 ---------- Cytat:
---------- Post dodany o 21:55 ---------- Poprzedni post był z 21:53 ---------- Cytat:
|
amory do wymiany, dopiero potem szukaj tulejek... (testy na stacji diag. czy szarpanie nic nie powie nt. amorow, a ~200tys. to juz zdecydowanie za duzo na oryginal)
|
Jeszcze czego, podjedź do zwykłego najlepiej zaufanego mechanika i poproś żeby Ci sprawdził zawieszenie przód i tył. Nie potrzeba do tego żadnych urządzeń, podnośnik i łom. Jeśli któraś tulejka wybiła się znajdzie ją szybko i bez problemu. Wtedy pomyślisz co dalej. Po co wymieniać coś co jest dobre.
Pozdrawiam |
Dajcie znać jak sie uporacie z tym problemem bo mam tak samo na prostej ośnieżonej (śliskiej) drodze nie pojade szybciej niż 40km/h :/ bo tak buja że zgroza... Zacznę od tulei właśnie ale dopiero w sobote będę to robił to napisze czy się poprawiło...
|
Mam 210tys na org i nic nie pływa. Na przeglądzie wychodzi im że amorki jak nowe na tym takim "resorze"... Poza tym pisze o pływaniu, a brak amorków to raczej bujanie...
|
no amory to primo w ogóle, mi to dupsko tak latało że myślałem że mi jakiś Rychu spawacz klepka auto poprzecinał w pół. Mi nie bujało, latał tył w lewo i w prawo po drodze.
|
Cytat:
---------- Post dodany o 01:04 ---------- Poprzedni post był z 01:01 ---------- Cytat:
|
To żaden test. Jeśli Ty nie wymieniałaś amortyzatorów, to zrób to, a najlepiej zrób tak jak powiedzieli koledzy - jedź do fachmana, on Ci powie co jest do roboty. Nie lekceważ pływania tylnej osi, stacja diagnostyczna nie pokaże skończonego amorka, a taka jazda może się skończyć wypadkiem, jak w moim przypadku. Pozdrawiam.
|
Misiek może mieć rację, poza tym przy tym przebiegu trzeba się szykować na remont tylnego zawieszenia, tak czy siak.
|
Pliss focuasik nie wymieniaj nic w ciemno :) Tak jak pisałem wszystko w zawieszeniu da się sprawdzić czy jest do wymiany czy nie. Nie ważne czy to amortyzator czy tulejki czy coś innego.
Dla "wymieniaczy" polecam wymienić jeszcze parę innych rzeczy bo przecież auto już ma ponad 200 tyś przebiegu i prawie 10 lat, więc na pewno się fotele wysiedziały i trzeba je wymienić. Można się szykować na tylny zawias ale najpierw trzeba sprawdzić czy trzeba coś wymienić. @focuasik, jeśli nie przeraża Ciebie wycieczka pod Bielsk Podlaski to mogę Ci polecić zaufanego człowieka, zapewniam że nie zedrze z Ciebie nie potrzebnie ani dukata :) Pozdrawiam |
Cytat:
w Foce nie ma mozliwosci sprawdzenia stanu amorow, po prostu nie ma... zeby wyszlo na testach to musza byc juz zupelnie wylane, a nie tylko zuzyte nie chcesz wierzyc to nie wierz - ale uciekanie dupy na rownej drodze to w 95% tylne amory - jedno kolo nie trzyma nawierzchni i dupa z automatu skreca... |
U mnie uciekał tył jak były cukierki dojechane. Ale to na suchym było czuć jak tył odjeżdża.
Koleżanka ten czas co pisze na forum komentarze, już dawno podjechała by do stacji kontroli pojazdów na sprawdzenie... 5 minut i wszystko jasne bez gdybania bezsensownego |
nie wiem ile za to sobie krzyczą na Podlasiu, ja zapłaciłem 20 zł za sprawdzenie zawiechy-amory,zbieżność,hamulce.tak jak napisał Kam1l - 5 minut to zajęło.
|
Piszecie Panowie tak ja byście nie znali polskich diagnostów. Owszem są którzy czasem nawet ponad programowo sprawdzą auto i bardzo dobrze że znacie takich. Natomiast taka zwykła ścieżka diagnostyczna to mało co powie o aucie.
Z mechanikami też wiadomo jak jest, dla większości wszystko jest zepsute i do wymiany, nie ważne czy potrzebnie czy nie, a tym bardziej jeśli autem przyjedzie ładna blondyneczka. Niestety w dzisiejszych czasach ciężko o uczciwego i solidnego mechanika, a na marginesie, tyczy się to chyba wszystkich zawodów nie tylko mechaników. A tak poza tym to koleżanka już chyba wie co ma zrobić ;) i pisanie po raz kolejny że duży przebieg i trzeba wymienić nic tu nie da. Pozdrawiam |
Cytat:
Ale jednak chyba zagadka jest już rozwiązana ,tak mi się wydaje... Kompletnie mi z głowy wypadło co powiedział na przeglądzie w sierpniu facet..... :) Znalazłam karteczkę na której napisał co przydałoby się wymienić wkrótce (wkrótce, dlatego nie przejęłam się tym za bardzo)...i TADAAM..jest to końcówka lewego przedniego wahacza, która teraz zapewne dojechała się już w ogóle...po wymianie okaże się czy będzie ok, narazie nawet na diagnostykę żadną chyba nie pojadę ,tylko od razu na wymianę tego :) |
Napiszę rozwiązanie i finisz tej sytuacji ,bo juz wszystko ok :) Całe zawieszenie zostało sprawdzone na stacji i komputerowo i ręcznie i diagnoza taka sama jak na przeglądzie ,że wszystko ok, oprócz końcówki właśnie tego przedniego wahacza. Po wymianie jak ręką odjął ,nic nie pływa, trzyma się nawierzchni jak szalony :-P Pierdółka warta ok 50zł ,a robocizna 2 razy tyle, bo okazało się ,że wahacz jest oryginalny (190 tyś przebiegu! :D ) i zalutowany (?) fabrycznie czy coś w tym stylu, więc zabawę miał ze zdemontowaniem tego w ogóle . Żadne tam amortyzatory sryzatory, bo tam wszystko wporząsiu ;)
|
Cytat:
Sworzeń był na nitach, które trzeba było ścinać. Zamiennik jest mocowany na śruby. |
Cytat:
|
Cytat:
Pozdrawiam |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:59. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.10
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.