Niedomalowana klapa bagażnika
:smt100 Potrzebuje pomocy. :smt100
W kiwietniu 2009 kupilem nowego Focusa. Gdy go odbierałem, nie byl wyczyszczony i dopiero po przyjeździe do domu zobaczyłem małe niedomalowanie na tylnej klapie. Narazie niezglaszalem tego, a teraz zgłosiłem. Po bardzo wstepnych ogledzinach okazuje się że mogły być jakieś uszkodzenia w transporcie i w salonie to probowali ukryć. Niestety robil to jakis idiota i zostaly ślady. Niestety teraz po roku nie chcą tego uznać, ponieważ to wygląda jakbym może sam sobie to zrobił? Nie mam wogole pojęcia co robić. :confused: |
Cytat:
|
Uderz do Rzecznika Praw Konsumenta. Samodzielnie z Ford Polska masz marne szanse (no chyba że jesteś prawnikiem, lub osobą biegłą w Kodeksie Postępowania Cywilnego...).
|
Może być mały problem z taką reklamacją. Po pierwsze co zauważył przedmówca 15 m-cy od odbioru to dużo czasu, po drugi i chyba nawet ważniejsze Ford jako producent dopuszcza 5% wad fabrycznych lakieru!!! Mówiąc wprost chodzi o wszelkie nadlania, niedolania czy złe wpylenia lakieru. Moim zdaniem najlepiej szukać pomocy w prasie. W "Auto Świat" jest taki dział z interwencjami, może pomogą.
|
Zamieść zdjęcie, jestem bardzo ciekawy jak to wygląda. Trzeba było zrobić awanturę od razu, teraz serwis będzie twierdził, że to Twoja naprawa. Ale nigdy nic nie wiadomo.
|
Dziękuje wszystkim za rady, postaram się niedługo umieścić jakieś fotki.
|
mam problem, chciałem dodać fotki tego niedomalowania ale jakoś nie moe dodać ich do swojego garażu
|
Zmniejsz rozmiar i wrzuć foty na jakiś serwer typu imageshack.us Dostaniesz gotowe linki które będziesz mógł wkleić bezpośrednio do posta.
|
Niestety, ale w Polsce są takie realia, że przy zakupie nowego auta jesteś KLIENTEM, a potem.. w miarę upływu czasu, stajesz się PETENTEM [swieca]
Moim zdaniem, podobnie jak napisał keicam, teraz to już po ptokach. Po takim czasie to chyba można się z nimi jedynie potargować o cenę naprawy tej niedoróbki. |
Nie przesadzajmy z tym Petentem , jestem sprzedawcą w salonie Forda i dbam o interesy swoich klientów, zawsze chętnie do mnie wracają, ale nie przesadzajmy 15 miesięcy ??? Rozumiem następnego dnia .... ale 15 miesięcy! Jestem przekonany na 99% że nikt ci tego nie uzna po takim czasie. A swoją drogą co to za salon żeby nie dopieścić samochodu przed wydaniem .
|
Oczywiście jesli chodzi o metamorfozę Klient > Petent, to nie zawsze i nie wszędzie, a jeśli tak, to w różnym stopniu...
chwała Wam za dobre podejście do klientów :) Ja osobiście miałem jak na razie jedną potrzebę związaną z ASO... prosta sprawa, nawet mówiłem co jest nie tak, no ale nie dało się szybko, bo to, bo tamto, bo nie mogą, bo może już będzie w porządku, bo zrobili już wszystko co bylo można... skutek: 4 wizyty w ASO, każda to od 30 minut do 2 godzin (ostatnia), no i w sumie, gdy skończyly im się wszystkie argumenty, a ja już wychodziłem z siebie z tego marnowania mojego czasu, zrobili to, o co prosiłem - niestety dopiero na ostatniej wizycie. Usterka usunięta. Jeszcze tylko dodam, że źle i niedbale pozakładali mi plastiki, wystawała uszczelka, no i chyba tyle. Taka przygoda. Może następnym razem będzie lepiej, oby :) Życzyłbym sobie i wszystkim takiego dbania o klientów, o jakim pisze Savage. Jeżeli chodzi o czystość odbieranego auta, to z pewnością wyjechałbym brudnym, gdybym nie zadał pytania czy nie jest tak, że autem z salonu powinno się wyjechać CZYSTYM. Pan mi powiedział, że "przygotowanie auta dla klienta (czyli zdjęcie folii i umycie w razie potrzeby) to tylko w takich markach jak mercedes, bo nawet w VW liczą sobie za to 500zł (@#$@!@#$%)". Nie ciągnąłem z nim tego tematu, ale chyba się zastanowili nad tym jak powinno być, bo odebrałem auto czyste. [techn] |
Oj to przegieli sprawę ja samochody do wydania czyszczę osobiście czasem po 1,5 godz. i poprawiam brudy które zostawił "myjkowy" - gość co czyści samochody. A z serwisami tak już bywa niestety klientów jest wielu a mechaników tylko kilku....
|
Jeżeli ASO nie jest w stanie przygotowac samochodu do wydania to coś z nim jest nie tak...
|
Cytat:
Oznacza to, że mnóstwo kasy ciągnie właściciel bo jakby ilość klientów była duża a on chciał ich obsłużyć dobrze i szybko to by zatrudnił dodatkowych pracowników a nie, będąc pewny że i tak przyjdą do niego, kazał im czekać w długaśnych kolejkach.... Po prostu właściciel będąc pewnym zysku tnie koszty i to jest prawda o ASO.... Jeśli jesteś z Ełku to najbliższa ASO jest w Białymstoku - czyli 100km od Was....Może Eucar poczuć się monopolistą ? |
"ja samochody do wydania czyszczę osobiście czasem po 1,5 godz. i poprawiam brudy które zostawił "myjkowy" - gość co czyści samochody."
Szczerze mówiąc, nigdy niespotkałem się z taką obsługą ja tutaj piszesz. Szkoda że takich serwisów jest tak malutko. Naprawdę wielki szcunek. Ja wkońcu chyba znalazłem w Warszawie dobry serwis. Trochę mają tam bałag (dłuży im się wszystko) ale robią naprawdę dobrze. Fakt, że teraz już pilnuje każdego szczegółu, a raczej próbuje o niczym niezapomnieć przy sprawdzaniu auta i umawianiu się z serwisem. |
Co z tymi zdjęciami? [chytry]
|
Przepraszam, mam głupie pytanie:
czemu przez 1,5 roku nie zgłosiłeś tego a naszło Ciebie teraz ? Jeśli ciągniesz gwarancję to musiałeś być przez te 1,5 roku w ASO i wówczas miałeś niepowtarzalną okazję... Jesli potrafisz to uargumentować w ASO tak, że uznają swoją winę to jesteś Mistrzem Przekonywania. |
|
Ja zostawiłbym to w spokoju, specjalnie tego nie widać. Nawet jeśli ASO uzna to na gwarancji to i tak nie polakierują Ci tej klapy lepiej niz fabryka. Daj żyć lakierowi ;)
|
Fakt, tez dochodze do tego wniosku. Jest zabiezpieczone także nic się z tym dziać nie będzie.
|
Niestety na czarnym widać wszystkie wpadki fabryki i panów "inżynierów myjkowych" z ASO :)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:34. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.10
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.