Kolizja z zającem.
 

Witam, czy można ubiegać się o jakiekolwiek odszkodowanie przy kolizji z zającem? Na krajówce wyskoczył mi dziś zając, efekt:

Pas przedni, obudowy went, zderzak, atrapa, kratka dookola halogenu, hokej i chlodnice....


Do kogo mogę się zgłosić ? Był patrol, jest notatka, na drodze ograniczenie do 90 z tego co pamietam i brak znaku o dzikiej zwierzynie.

Oc mam w pzu.

Mógłbyś się ubiegać o odszkodowanie gdybyś miał OC, ogólnie jest tak że nawet jesli wyskoczy ci dzik itp to masz pecha nikt Ci nic nie wypłaci a nadleśnictwo się wywinie, swoją drogą to dość duży ten zając był skoro tyle szkód narobił

gdyby miał AC...
ogolnie zapomnij...

---------- Post dodany o 08:35 ---------- Poprzedni post był z 08:35 ----------

no chyba, ze to zajac domowy i znajdziesz wlasciciela [chytry]

Jeśli masz AC to tak, jeśli chciałbyś z OC nadleśnictwa to nie masz szans

Nie z Nadleśnictwa, tylko z Koła Łowieckiego, które jest na tym regionie. Jest szansa, ale trzeba dobrze papiery sobie napisać... No i mieć trochę szczęścia.

Nic nie zyskasz a stracisz kupe czasu

z Koła Łowieckiego to moglby dostac co najwyzej jakby w tym czasie trwalo w okolicach polowanie i mysliwy spłoszyliby zajaca w strone drogi

Jest właśnie okres polowań.

Z takiego zająca to pasztetu byłoby na kilka świąt...

Dość duży był to prawda, + okolo 120km/h zrobiło swoje.

No niestety naprawa z własnej kieszeni, ale zastanawiam się nad autocasco - minicasco ??

Widzę, że jest sens, bo naprawa około 1000zł wyjdzie czyli tyle co polisa, niby dużo nie jeźdzę. około 15tyś rocznie, ale co drugi dzień 40km nocą przez las.... więc jest sens.

Czytałem w necie to kolizje ze zwierzetami pokrywa minicasco z pzu. Koszt około 250zl. Miał ktoś to wykupione?

to naprawdę wielki zając. ja przy 120 trafiłem to tylko dokładka spadł i halogen pękł. nic więcej się nie stało. ten Twój to musiał chyba podskoczyć przed samym uderzeniem :D albo miałeś więcej niż 120 ;)

Teraz po szkodzie już nic z AC. Przed wykupieniem polisy agent lub pracownik towarzystwa robi zdjęcia pojazdu.

Ostatni raz zdjęcie auta to mi robiono w 2002 roku.

ja mialem minicasco z pzu, nie pamietam ile placilem, ale na pewno nie az 250 zl. z tego co kojarze to dotyczy to szkod powstalych nie w czasie jazdy (kataklizmy, akty wandalizmu itp). Likwiduja szkody od 500 zł, tylko przy wyplatach pojawialy sie jakies problemy kwestii tych 500 zł wiec jak cos to poczytaj opinie ludzi ktorzy mieli przyjemnosc lub nie likwidowania szkody.