koszmar z tym autem. Jest 0 C u nas i rano znowu kręć i łapie po jednym, telepie, trzęsie, prycha i nie ma wolnych obrotów, jakby nie było "ssania" obroty spadają na 900 - 800 i gaśnie. Sąsiedzi się śmieją. Przed odpaleniem wykręciłem świece. Wydają się być suche, ale pokryte czarnym nalotem co daje chujową diagnozę - olej dostaje się do komory, nie wiem, pewnie głowicą. Ale czy to byłby powód braku zapłonu zimnego silnika - raczej nie. Brakuje mi pomysłów. 9 lutego auto zostawiam u kumpla na garażu, będzie diagnostyka więc dam znać. Nie wiem czy ku..wa nie spalę tego grata do tego czasu.

Moje auto zostało dzisiaj zbadane komputerem i okazało się, że winowajcą jest czujnik położenia wału. Póki co nie odpalał na ciepłym, ale jakbym nie wymienił to z czasem i w trakcie jazdy będzie gasł.

Jak wymienię i będzie ok, to dam Wam oczywiście znać! :)

Odpalałem dziś rano na gazie i zapala z pierwszego, po chwili gaśnie, bo przełącza się na benzynę gdyż parownik zimny jest. Nie wiem czy miałby dobre obroty na gazie, ale przynajmniej zapala ładnie. Niestety jak przełączy się na benzynę to gaśnie, czyli coś z układem zasilania jest nie tak i pytanie czy wtryski czy pompa paliwa albo to i to.

Zdarzało się w przeszłości, że jak było 1/4 zbiornika benzyny to szarpał i dławił się na benzynie, ale potem przełączał się na gaz więc tak jeździłem, nie znałem powodu takiego działania i czasem dolewałem więcej paliwa, ale często miałem 1/4/. Okazało się, że cały smok z pompką nie był umieszczony w zatrzasku, tylko sobie leżał w zbiorniku i przechylał się zasysając powietrze. Długo tak było, więc podejrzewam, że może pompka się przez to zużyła, bo jak jeździłem na gazie to on dalej się zapowietrzał, tylko ja tego nie odczuwałem i teraz są efekty.

U mnie były wymienione wczoraj czujniki temperatury i czujniki położenia wału, bo takie błędy wyskakiwały na komputerze. Niestety samochód cały czas odcina zapłon i nie mam pomysłu co to może być. Ktoś ma jakieś pomysły?

miałem podobnie w Audi A4 B7 2.0 w dieslu, identycznie - błąd czujnika położenia wałka rozrządu pomiar poza zakresem czy coś takiego - okazało się że pasek rozrządu przeskoczył o 3 ząbki - taka mała awaria, bo kawałek plastiku z obudowy się odłamał. Może i u Ciebie coś podobnego.

Mój dalej na zimnym nie zapala, znaczy ciężko zapala i chodzi jak wrak motoryzacji, koszmar że mechanik z wykształcenia takim gratem jeździ.
Ale jest plus moich wymian - odczuwam większą moc, wcześniej w fotel nie wciskał, a teraz na 4 biegu gaz i bryk 110km/h nawet miło.
Ale nad zapalaniem muszę popracować, zastanawiam się czy może to być pompa paliwa, która podupadła przez braki benzyny czy jednak wtryski,

Pompę wyjmij i wyczyścisz bo syfu tam zaciągnęła z pustego baku od groma pewnie filtr paliwa dla pewności też wymień

Rozmawialem dzisiaj z mechanikiem, który ma moje auto już od tygodnia. W piątek naprowadzałem go na pompę paliwa i dopiero dzisiaj postanowił się za nią zabrać, ale wpierw zadzwonił czy demontować, bo chce policzyć 200zł za robotę + koszt pompy.
Auto nie odpala mu na benzynie, a z kolei na gazie startuje. Czy to rzeczywiscie jest taki koszt?
Pompa pewnie wyjdzie w granicach 250-300zł nie? Czy np. wymienic sam wkład?

A może po prostu jest zasyfiona i wystarczy wyczyścić :)

U mnie przyczyna braku zapłonu ustalona. Sprawdziłem ciśnienie sprężania na zimnym silniku przy tem. -8 i wyszedł koszmar.
1 i 3 ledwo nabił do dwóch barów,
2 i 4 - 10 barów

Silnik już wyjąłem, głowica zalana naftą - przez noc uciekło z 4 zaworami ssącymi i wydechowymi a pozostałych trzech ubyło zaworami dolotowymi, chociaż spodziewałem się że będzie gorzej.
Progów na tulejach nie ma, ale wymienię pierścienie, głowica idzie do remontu. Na pewno uszczelniacze do wymiany plus dotarcie zaworów. Wszystko robię sam, to może mocno drogo nie będzie.

---------- Post dodany o 08:00 ---------- Poprzedni post był z 07:58 ----------

200 za wyjęcie pompy ??? :smt067 poebao go, toż to jedną śrubę trzeba odkręcić i zbiornik wyjęty, mi zajęło to 10 minut.

Jak już silnik wyjęty to nie lepiej 2.0 włożyć ?

wyjęty, umyty i porozbierany na części. Wymienię uszczelniacze, pompę wody od razu, zrobię rozrząd. Zamówiłem pierścienie, głowicę jutro wiozę na sprawdzenie i wymianę uszczelniaczy zaworowych. Zdziwił mnie fakt małych tłoków, do tej pory głównie naprawiałem diesle, a tu tłok mały jak w motorynce a na dodatek tylko trzy pierścienie. Nie widać nic strasznego, zgarniające lekko podtarte, ale porównam z nowymi.
Wkładanie 2.0 to koszt zakupu motora, którego też będę musiał remontować znając moje szczęście. Więc już skończę tego i dojeżdżę do złomowania. Oby moje wysiłki pomogły.

---------- Post dodany o 21:29 ---------- Poprzedni post był z 20:18 ----------

pod warunkiem, że ustalę jak ustawić rozrząd

Chodzi mi po głowie jedna myśl - mianowicie obawiam się, że mogłem mieć problem z rozrządem, mógł być przestawiony o 1 ząbek, ale sprawdzę po złożeniu, bo czytam o sposobie ustawiania rozrządu przez zastosowanie blokady wałków, a u mnie wałki były tak ustawione, że za cholerę blokady nie włoży, bo ten frez nie był w jednej linii tzn, nie dało się ustawić obydwu wałków żeby obydwa frezy na blokadę były poziomo, jak jeden był poziomo, to drugi był po skosie. Dosłownie o jeden ząbek paska.

Pisze proforma: dziekuje wszystkim za diagnozy, jak mowiliscie od poczatku problemem byla pompa paliwa. Raz ze calkiem padla, a dwa ze przewod do niej dochodzacy byl caly przetarty i sie tlil/powoli wypalal. dobrze ze nie spalilo mi sie auto :/

czyli tobie pomogło, Cieszymy się.

Potwierdziłem jedną usterkę - miałem przestawiony rozrząd na wałku wydechu, był wyprzedzony o 4 ząbki, koszmar normalnie, poprzedni mechanik to Cipa i znam jego nazwisko.

Oprócz tego miałem wypalone gniazda wydechu - już po regeneracji, uszczelniacze zaworów nowe. Pierścienie również dałem nowe, bo tuleje bez progów, więc warto było wymienić. Dałem też nowe uszczelniacze i uszczelki, pompę wody, termostat, nowy wydech kompletny, plus wszystkie wcześniej wymienione części.

Dam znać jak skończę składać, bo teraz mozolnie składam głowicę, muszę mierzyć podkładki, pozapisywać i zawieźć do szlifowania na stół, bo są za grube średnio o 0,2 mm

Auto skończone!!!!! [techn]
Mruczy jak kotek, wywaliłem środkowy tłumik - silnik pracuje równo, ładnie się wkręca, pali na dotyk. Kosztów jeszcze nie sumowałem, napiszę później.
Więc inwestycja wyglądała następująco:
1. komplet nowych uszczelek i uszczelniaczy silnika
2. głowica po kapitalnym remoncie, gniazda frezowane, dotarte, nowe uszczelniacze zaworowe, zawory wyregulowane z dokładnością do 0,02 mm
3. pierścienie słokowe Goetze
4. czujnik temperatury silnika
5. nowy rozrząd - poprawnie ustawiony - INA
6. silnik krokowy
7. nowy przewód odpowietrzania skrzyni korbowej
8. cały nowy układ wydechowy
9. nowe filtry i wszystkie płyny
10. pompa wody
11. rolki paska klinowego
12. termostat
13. chłodnica
Wszystko robione samodzielnie w cieplutkim garażu - wyszło mi łącznie 40 godzin pracy.
Nie da się porównać tego co było z tym co jest.

Jak już bawiłeś się wydechem trzeba było kolektor od st170 wsadzić :)
No i może czas opisać swój samochód i prace nad nim w osobnym wątku i jakaś galeria fotek :)

U mnie jest problem z odpalaniem rano. Trzeba odpalić go dwa razy i wtedy samoczynnie gaśnie, a za trzecim razem załacuje. żWYmieniłem już cewkę, przewody i świece, ale nadal trzeba go odpalić dwa razy żeby za trzecim zaczął pracować. Wcześniej przy wymianie oleju wymieniłem też filtr paliwa pod samochodem. Przepustnica i krokowiec czyste jak nowe. Przekręcanie kluczyka żeby napompować paliwo też nie pomaga. Czy może to być wina czujnika w głowicy? Najlepsze jest to, że później odpala już bez najmniejszego problemu.

No i dopadło i mnie. Problem z odpalaniem po dłuższym postoju.
Z początku podejrzenia padły na czujnik położenia wału lub pompę paliwa, bo wskaźnik temperatury zachowywał się normalnie.
Jednak po podpięciu ELM'a szybko okazało się, że winowajcą jest czujnik temperatury głowicy. Po całej nocy w temp. 10°C pokazywał temperaturę silnika na poziomie 44°C.
Po którejś z kolei próbie odpalenia udało się w końcu silnik uruchomić. Włączona rejestracja wskazań w Forscanie pokazała, że według czujnika silnik nagrzał się do temp. 96° w przeciągu 4 minuty jazdy, potem od razu wskoczyło na 118° i włączył się wentylator.

Kończąc już mam pytanie do Was drodzy forumowicze: wymieniać czujnik na oryginał czy zamiennik wystarczy (jeśli tak to jaki?).

Odpala z nogą na gazie
 

Witam, jakiś czas temu focus zaczął odpalać tylko z nogą na gazie po dłuższym postoju, najgorzej w zimne dni. Kilka tygodniu temu po tym jak zgasł 3 razy spalił się bezpiecznik od pompy, kilka dni później podczas jazdy na paliwie spaliła się pompa. Teraz pompa i filtr paliwa nowe, a nadal odpala tylko z nogą na gazie... zanim całkiem nie wystygnie to odpala normalnie. Mam ponad pół zbiornika paliwa, aby nie było, jednak mechanik mówił, że ostatnio nim jeździł to jak zeszło do ok 1/4 to mu zgasł bo się paliwo skończyło??

Witam. Posiadam foke mk1 z 2001 roku z silnikiem 1.8 zetec z LPG. I to jest tak ze na zimnym silniku pali od strzala, troszke obroty wariuja ale po rozgrzaniu jest gitara i tak przejade z punktu A do punktu B zgasze silniczek, po 10min-1h wracam chce odpalic a tu nie darady kreci kreci i odpalic nie chce wiec zaczynam tworzyc cisnienie przekrecajac kluczyk kilka razy i odpala. Troche wariuja obroty na BP i LPG przerywa podczas jazdy i tak jak by chcial zgasnac. Krokowy wyczyszczony pomoglo na chwile. Pomocy !!

Nie mam LPG w swoim, ale nie wykluczone, że pompa paliwa niedomaga.

Na to nie wpadlem ze moze pompa siadac. Sprawdze i dam znac czy podaje normalnie paliwo.

W dodatku jak jeździłeś z niskim stanem paliwa w zbiorniku to w/w awaria całkiem możliwa.

Pompa paliwa nie dawala paliwka takze wymienilem teraz pieknie daje paliwo ale nie chce dalej odpalac tak jak by sie dlawil. Na gazie pieknie pracuje a na benzynie nie chce w ogole. Odpielem przeplywke i jak reka odjal ale potem dalej to samo. Mysle ze to przeplywomierz ale pytam sie was co myslicie ?? Pozdrawiam ;)