Odszkodowanie z ubezpieczenia?
Pare dni temu mój Ford miał mały wypadek. Otóz podczas zmiany pasa, pękła opony i auto wpadło w poślizg i się stoczyło do małej rzeczki:-). USzkodzenia jakie zostały zrobione to tylko przód, czyli zderzak, światła halogeny, maska,atrapa, reflektory,opony dwie,poduszka wybuchła, coś od chłodnicy i kierunkowskaz boczny. Pan z ubezpieczenia zaś oswiadczył że szkoda jest całkowita i przekroczy wszystko 20 tyś., co jest niemożliwe, gdyż mechanik sam wycenił, ze naprawa i kupienie części będzie o wiele wiele tańsze. Ubezp.pozaznaczał na protokole pełno rzeczy do wymiany, jakieś uchwyty i inne pierdólki i uzbierał tego ze 30 elementów :? Poza tym na jakiej podstawie wylicza on wartość części że mu wyszła taka gigantyczna suma :?: . W takim razie jakby byla połowa samochodu skasowana to co wtedy by napisali, jeśli przy takiej drobnej stłucce oni wpisują szkoda całkowita. W umowie mamy wersję kosztorysową zaznaczoną, ale skoro ubezp. napisał ze szkoda całkowita to teraz jak to jest z odszkodowaniem. Jak oni wyliczą kwotę.NIe chciałabym żeby nas przerobili i żebyśmy jeszcze dokładali do tego interesu:?
|
anksma, wspolczuje... szkoda foczki...
a w praktyce: lokalny mechanik/blacharz/lakiernik oczywiscie moze ci to naprawic taniej, ale ubezpieczyciel liczy koszt naprawy w autoryzowanym serwisie (a konkretnie wedlug magicznego systemu obowiazujego przy naprawach powypadkowych) i te koszty sa mniej wiecej rowne kosztowi naprawy w ASO - gdzie, nota bene, za sama szybe przednia i wystrzelone poduchy wychodzi juz z robota dobre 4-5tys... podsumowujac, poczekaj az wylicza ci kwote do wyplaty itp... jezeli bedzie zanizona to mozesz sie odwolywac, a u wiekszosci ubezpieczycieli masz tez mozliwosc zostawienia sobie "wraku" (dostajesz wtedy mniejsze odszkodowanie) i naprawienia we wlasnym zakresie... chociaz sadze ze nie ma sie co bawic tylko kupic druga foczke za te pieniadze :wink: |
Ale wyczytałam że:od wartości auta w dniu stłuczki odejmuje się wartość samochodu uszkodzonego, czyli tzw. pozostałości. Jeśli przed wypadkiem auto było warte 5 tys. zł, a pozostałości da się sprzedać za 2 tys. zł, to otrzymujemy 5 tys. minus 2 tys. zł, czyli 3 tysiące. Więc jak oni mi wypłacą grosze, to nowej foczki nie kupię. A pozatym ta foczka jest sprawna, tylko ten przód na dole jest zniszczony. Auto było ubezpieczone na 15 tyś.więc myślę że nie wiele zyskam, skoro rzeczoznawca powiedział ze już koszty przewyższają 20 tyś.
|
anksma, to staraj sie o takie rozwiazanie - dostajesz wyplate 15tys (troche mniej, bo licza wartosc z dnia wypadku) minus "wartosc wraku" - sa specjalne aukcje, gdzie okresla sie jego wartosc... naprawiasz auto sama i sadze ze spokojnie ci kasy starczy a moze jeszcze zostanie :wink:
|
No naprawa wszystkiego z lakierowaniem to tak mechanika powiedział 2,5 tyś +części ok. 1,5-2,0 tyś. Ciekawe na ile wycenią auto które ma rozbity przód.Żeby chociaż starczyło na naprawę, bo wiadomo że firmy ubezp. robią tak żeby im się opłacało a nie klientowi :?
|
Poczekaj spokojnie na ostateczną wycenę. Trzy miesiące temu gość na parkingu zarysował mi Skodę Felicię (teraz jeździ nią syn). Lekkie wgięcie tylnego błotnika, zdrapana farba. Tylko masa szpachlująca i malowanie (bez wymiany blachy). Rozsądny blacharz zrobiłby to za 350-400 zł. Tymczasem na podstawie polisy gość z ASO Hyundaia skasował za to 1.300 zł!!! I tak to wygląda.
|
Cytat:
|
Zgodnie z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczeń - w zależności od Towarzystwa jeśli koszty naprawy - robocizny wraz z częściami przewyrzszają 50 - 70 % wartości pojazdu w dniu szkody mówi sie wtedy o tzw. szkodzie całkowitej.
Co dalej?? Rzeczoznawca wycenia "pozostałości" i okresla ich wartość. Ubezpieczony moze zabrac pozostałości zgodnie z wyceną rzeczoznawcy + odszkodowanie które stanowi róznice od wartości pojazdu w dniu szkody a wartością pozostałości. Czy to się opłaca?? Oczywiscie wszystko zależy od kalkulacji wraku auta i ewentualnych kosztów naprawy. Jak juz wspomniano - im sarszy samochód - tym łatwiej o szkodę całkowitą ;-) I dylemat co zrobić... Pozdrawiam i życzę wytrwałości |
anksma, jeśli zamierzasz naprawić auto to na pewno na tym nie stracisz ;)
|
Cytat:
Cytat:
Temat szkody całkowitej przerobiłem bardzo dokładnie jakieś 2 lata temu i jak si dowiedziałem jest to najlepsze i najwygodniejsze rozwiązanie dla TU ale nie dla klienta. Dla samochodu używanego jest wycena w ASO po czym ceny napraw zostają zaniżone ze względu na eksploatację i uśrednione do wartości napraw w zwykłym warsztacie. Jednego czego mnie nauczyli to nie podawać od razu konta na które ma zostać przelana kwota z odszkodowania i walczyć na papierki do końca a osiągnie się cel :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:14. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.10
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.